To był początek ludobójstwa w czasie II Wojny Światowej - od niego tak naprawdę zaczęły się masowe mordy przeprowadzane przez nazistów. Zbrodnia w Lasach Piaśnickich jest tłem historycznym do wydarzeń opisanych w książce i pokazanych w filmie "Kamerdyner". Premiery obu pozycji we wrześniu.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Inspirowany faktami "Kamerdyner" opowiada historię splątanych losów Polaków, a szczególnie Kaszubów, oraz Niemców na tle burzliwych wydarzeń pierwszej połowy XX stulecia. Wydarzenia opisane w filmie i książce poprzedzają tragiczną zbrodnię w Lasach Piaśnickich.
Książka pogłębia wątki z filmu
5 września do księgarń trafi "Kamerdyner". Za książką stoi aż czterech autorów: Marek Klat, Paweł Paliński, Mirosław Piepka, Michał Pruski. Materiały zbierali latami - powstało 500 stron zapisków oraz seria dziennikarskich artykułów.
Trzech z czterech autorów książki napisało również scenariusz do epickiej produkcji w reżyserii Filipa Bajona. Przedstawione wydarzenia zbiegają się z tegorocznymi obchodami 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Kinowa premiera filmu zaplanowana jest na 21 września.
Na ekranie zobaczymy znanego z ostatnich filmów Patryka Vegi - Sebastiana Fabijańskiego. Gra chłopaka z Kaszub (a na YouTube uczy... kaszubskiego), który po śmierci matki zostaje przygarnięty przez pruską arystokratkę Gerdę von Krauss (Anna Radwan). Rówieśniczką Mateusza jest córka von Kraussów Marita (Marianna Zydek). Młodzi zakochują się w sobie.
Ojcem chrzestnym chłopaka jest grany przez Janusza Gajosa kaszubski patriota Bazyli Miotke. Podczas konferencji pokojowej w Wersalu walczy o miejsce Kaszub na mapie Polski, a potem buduje symbol jej gospodarczego sukcesu: Gdynię.
Traktat wersalski dał Polsce niepodległość, ale miał też konsekwencje dla von Kraussowów. Stracili majątek i wpływy. To i tak nic w porównaniu z tym co dopiero miało nadejść.
Między żyjącymi obok siebie Kaszubami i Polakami z innych regionów Polski a Niemcami narasta niechęć i nienawiść. Wybucha II wojna światowa. W Lasach Piaśnickich naziści dokonują mordu na ludności cywilnej – pierwszego ludobójstwa tej wojny.
Akcja Inteligencja
Historycznym tłem filmu jest potworny szereg egzekucji dokonany przez okupantów niemieckich. – Zbrodnia w Lasach Piaśnickich jest początkiem ludobójczej polityki prowadzonej w czasie II Wojny Światowej – mówi w rozmowie z naTemat profesor Piotr Madajczyk z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk. Cel był jeden: naród polski miał zniknąć z powierzchni ziemi.
Pierwsze, najbardziej brutalne uderzenie zaczęło się już jesienią 1939 roku. – Część ziem tworzyło wtedy Generalne Gubernatorstwo, a część okupowanych terenów włączono do III Rzeszy. Mowa m. in. o Pomorzu i Wielkopolsce. Ten obszar miał być jak najszybciej "zniemczony", a wszystko co związane z Polską - zlikwidowane – wyjaśnia historyk.
Narodowosocjalistyczne Niemcy miały przygotowane listy polskich elit - przywódców, duchowieństwa, nauczycieli, lekarzy, urzędników, ale i społeczników. To właśnie na ich podstawie opierała się eksterminacja pod nazwą Intelligenzaktion (Akcja Inteligencja). – Najpierw brutalnie i widocznie aresztowano osoby z listy, a potem mordowano w lesie lub wywożono do obozu Stutthoff czy Mauthausen-Gusen – tłumaczy prod. Madajczyk.
Pierwsza fala aresztowań miała charakter spontaniczny i niezorganizowany. Od końca października '39 roku usystematyzowano zbrodnie do regularnych egzekucji właśnie w Lasach Piaśnickich lub Lesie Szpęgawskim. – Najpierw gromadzono osoby w więzieniach, a potem wśród drzew mordowano je, ukrywając przebieg ludobójstwa przed światem – opowiada historyk.
"Pomorski Katyń"
Do eksterminacji Niemcy wybrali rozległe lasy oddalone o 10 km od Wejherowa. Zielone tereny, które zostały zbroczone krwią tysięcy ludzi, znajdowały się przy szosie do Krokowa, niedaleko wsi Piaśnica Wielka. Więźniów dowożono m. in. z Gdańska, Gdyni, Wejherowa, Pucka, Kartuz i rozstrzeliwano, a całość utrzymywano w tajemnicy.
Przypominało to późniejszą zbrodnię ZSRR dokonaną na polskich jeńcach i więźniach podczas zbrodni katyńskiej. Zbrodnia w Piaśnicy nazywana jest zresztą "pomorskim Katyniem" lub "Kaszubską Golgotą". Opisywane w artykule wydarzenia miały mniej "profesjonalny" przebieg.
Jak w przypadku innych masowych mordów - nie znamy dokładnej liczby ofiar. – Szacuje się, że w czasie akcji życie straciło 10-14 tysięcy osób. Wynika to z dwóch powodów. Pod koniec wojny Niemcy postanowili zamaskować zbrodnię paląc i zakopując zwłoki – tłumaczy prof. Madajczyk. Po drugie, rozstrzeliwano tam różne grupy ofiar.
– W "Akcji Inteligencja" mordowano Polaków i polskich Kaszubów. To jednak nie była większość ofiar. Do Lasów Piaśnickich przywożono również obywateli niemieckich polskiej i czeskiej narodowości, oraz Niemców - przeciwników politycznych, a także pacjentów szpitali psychiatrycznych i Żydów. Informacje są jednak niejasne i powstałe na bazie np. rozmów z kolejarzami – wyjaśnia historyk z PAN.
Główna fabuła książki i filmu "Kamerdyner" zawiera się między dwiema wojnami światowymi. Zbrodnia w Piaśnicy będzie jednym z ich końcowych elementów. Przywodzi to na myśl "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego, w którego finale oglądamy masakrę na Polakach.
Po wielu latach postanowiliśmy przedstawić film, który stanowi kwintesencję tej unikatowej historii. Bardzo zależało nam na jej poszerzeniu, a tę możliwość dała mam książka. Kluczowym dla nas było, by Polacy mogli poznać tę drastyczną historię zbrodni w Piaśnicy w szerszym kontekście.
Paweł Paliński
Jeden z autorów "Kamerdynera"
Gdy zaczynaliśmy tworzyć, byłem przekonany, że będzie to romans historyczny. Jednak z biegiem wydarzeń okazało się, że tkanka powieściowa zaczyna przybierać nowe barwy. Tło historyczne oraz wątki sensacyjne spowodowały, że powstała dużo bardziej złożona, głęboka powieść. Uniwersalność tego projektu okazała się zaskakująca.
Prof. Piotr Madajczyk
Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk
Gdy badano ślady w Lasach Piaśnickich, w grobach dostrzeżono brutalność i okrucieństwo dokonywanych mordów. Więźniów dobijano twardymi przedmiotami, dzieci rozbijano o drzewa, a niektóre ofiary grzebano żywcem. Mechanizm egzekucji był jednak podobny do zbrodni w Katyniu.