Wbrew wypowiedziom Leszków Millera i Balcerowicza, Mateusz Morawiecki zapewnił o swoim aktywnym i istotnym udziale w negocjacjach akcesyjnych Polski z UE. Premier w 1998 został na krótko zastępcą dyrektora Departamentu Negocjacji Akcesyjnych w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej.
– Oczywiście, że byłem bezpośrednio włączony w negocjacje z UE, natomiast tym, którzy łapią za słówka, powiem tak: jakby np. powiedzieć tak: sam grałem w tym meczu, będąc np. Robertem Lewandowskim, Polska-Senegal. Czy to oznacza, że on sam rzeczywiście, jeden jedyny, grał? – odpowiadał pytaniem na pytanie
Morawiecki w rozmowie z Dorotą Gawryluk w Polsat News.
Prezes Rady Ministrów odniósł się do wypowiedzi Leszków Millera i Balcerowicza, którzy zadawali kłam jego deklaracjom o pracy na rzecz wejścia Polski do Unii Europejskiej. "Nic pan nie negocjował. Proszę choć poczekać do czasu, kiedy umrę" – pisał Miller.
– Jest rzeczą jasną, że był negocjator Jan Kułakowski, dla którego przygotowałem tzw. position papers, co jest oczywiście udokumentowane, można to sprawdzić – zapewniał premier. – Byłem wtedy ekspertem od prawa europejskiego w zakresie orzecznictwa dyrektyw, rozporządzeń, przekładania, transponowania tych dyrektyw na gospodarkę realną i oczywiście bardzo wiele osób to doskonale pamięta – podkreślał.