"Bank Zachodni był jednym z nielicznych banków, który wtedy tych kredytów nie udzielał" – tak zimą podczas wizyty w Davos zapewniał premier Mateusz Morawiecki w telewizji Polsat News. Teraz temat ten powrócił w tej samej stacji, po tym jak kłamstwo szefowi rządu zarzuciła jedna z klientek BZ WBK. Tym razem premier użył nieco innych słów.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Temat kredytów we frankach szwajcarskich udzielanych przez Bank Zachodni WBK powrócił w ostatnich dniach za sprawą Barbary Husiew. Podczas programu "Studio Polska" w TVP Info klientka banku zarządzanego przed laty przez Mateusza Morawieckiego użyła wyjątkowo mocnych słów wobec premiera.
"Kłamca i bankster"
– Jest moralnie odpowiedzialny za śmierć mojego męża i za to, że od 9 lat jako żona samobójcy, który w banku BZWBK spłacał kredyt denominowany we frankach szwajcarskich, walczę z nim w sądzie. Mateusz Morawiecki jest moralnie odpowiedziany za tę śmierć i za los mojej rodziny – wykrzyczała zaproszona do programu kobieta.
A jednak takich kredytów udzielał
Pytanie o zarzuty Barbary Husiew padło pod koniec rozmowy Doroty Gawryluk z Mateuszem Morawieckim w Polsat News. Szef rządu nieco zmodyfikował swoje słowa i potwierdził, że BZ WBK pod jego kierownictwem faktycznie udzielał pożyczek we frankach szwajcarskich, ale dużo później niż inne banki.
"Ubolewam, że taka sytuacja miała miejsce"
Pani Barbara Husiew ma więc prawo się czuć "najlepszym" i "wybranym" klientem banku kierowanego przez obecnego premiera. Co Mateusz Morawiecki miałby jej dziś do powiedzenia? Sobie nie ma nic do zarzucenia.
– Ubolewam, że taka sytuacja miała miejsce, sam wtedy nawoływałem do tego żeby takie praktyki były ukrócone, ponieważ to nie było dobre dla całej gospodarki Polski – powiedział premier w Polsat News. Podkreślił przy tym, iż przed laty w wywiadach "wzywał do tego, żeby nadzór bankowy zabronił tego typu praktyk".
Barbara Husiew z Bankiem Zachodnim WBK walczy w sądzie w sprawie swojego kredytu frankowego. Jak zapowiedziała, zamierza wezwać ówczesnego prezesa Mateusza Morawieckiego na świadka w tym procesie.
Trzy banki w tym Bank Zachodni WBK, którym miałem przyjemność kierować, rzeczywiście cały czas traciły swoich klientów i do 2008 roku, do wybuchu kryzysu, nie udzielały takich kredytów. Ze względu na to, że utraciliśmy wtedy jako bank udział w rynku z 12 proc. do 2 proc., to wszystkie te banki w ostatniej fazie dla swoich najlepszych klientów, wybranych klientów, rzeczywiście bardzo niewielkie kwoty tych kredytów udzielały.