
Reklama.
– Odbyła się dyskusja o poglądach kandydata, a nie o samym kandydacie, jak to niektórzy już przekonują. Do żadnej kłótni nie doszło – zapewnia Pawłowicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl. – Również w przerwie, życzliwie wymienialiśmy z panem ministrem poglądy na ten temat – dodaje.
Chodziło o kandydaturę Kamila Zaradkiewicza do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. W trakcie posiedzenia KRS Krystyna Pawłowicz zaapelowała o niepopieranie Zaradkiewicza, który w przeszłości powiedział, że "z konstytucji wcale nie wynika, że małżeństwo to wyłącznie związek kobiety i mężczyzny".
W obronie kandydata stanął wówczas Zbigniew Ziobro, który niezapowiedzianie zjawił się na głosowaniu do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Po jego interwencji Zaradkiewicz został przyjęty do Izby. W wywiadzie dla "wPolityce" Pawłowicz zapewniała, że do sporu z ministrem sprawiedliwości doszło jedynie z powodu poglądów Zaradkiewicza.
– Wdaliśmy z panem ministrem jedynie w spór doktrynalny – stwierdziła Pawłowicz. – Pan Zaradkiewicz otrzymał najwięcej negatywnych głosów, ale nie zamierzam podgrzewać atmosfery i nie będę komentowała więcej tej sprawy – zakończyła.
Źródło: wPolityce
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej