Panika w PiS. Pojawiają się plotki o romansie Izabeli Pek z kolejnym politykiem partii…
redakcja naTemat
29 sierpnia 2018, 07:00·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 sierpnia 2018, 07:00
W ostatnich dniach kierownictwo PiS miało dostawać anonimy o rzekomych bliskich relacjach Izabeli Pek z kandydatem PiS na prezydenta Gdyni Marcinem Horałą – podaje Wirtualna Polska. Polityk tych informacji nie skomentował, natomiast odcięła się od nich sama była kochanka Stanisława Pięty.
Reklama.
– Tylko wczoraj miałem trzy telefony w związku z tą sprawą. Nie tylko zresztą ja. W ubiegłym tygodniu również było ich kilka – mówi w rozmowie z WP polityk PiS, członek komitetu politycznego tej partii.
Co istotne, nazwisko Horały w tym kontekście nie jest wyssane z palca. Już wcześniej była modelka była z nim łączona, tuż po ujawnieniu romansu Pek z Piętą. Horale wypominano m.in. wprowadzenie kobiety do autobusu wyborczego Andrzeja Dudy oraz jego podpis pod deklaracją członkowską w PiS Izabeli Pek.
Horała teraz nie skomentował zarzutów o romans, ale już wtedy odcinał się od tych rewelacji. "W związku z próbami oczerniania mnie i łączenia mojego nazwiska ze sprawą posła Stanisława Pięty, oświadczam, że nie mam z nią żadnego związku i nie byłem w tę sprawę w żaden sposób zaangażowany" – pisał w oświadczeniu.
Sama Izabela Pek także odcięła się od rzekomego romansu. – Z Marcinem znamy się od wielu lat. Jesteśmy na ty. Znam jego rodzinę i bardzo szanuję. Ale plotki na temat naszej rzekomej bliskiej znajomości to bzdury. Ktoś je rozsiewa, by mu zaszkodzić w kampanii wyborczej na prezydenta Gdyni. Wiem nawet kto. To działacze PiS z okręgu słupskiego – przekonuje w rozmowie z WP.
Anonimowych informacji jest jednak tak dużo, że kierownictwo partii ma obawiać się, że ich publikacja może zaszkodzić w nadchodzących wyborach.
Przypomnijmy, że Izabela Pek w poniedziałek na łamach "Super Expressu" ujawniła, że ludzie związani z PiS odwrócili się od niej. – Takie osoby jak Janusz Śniadek, który dotąd szarmancko całował moją rękę na zjazdach powiatowych, Dorota Arciszewska czy Jarosław Sellin wypowiadały się publicznie, że mnie nie kojarzą – skarżyła się. Ma też kłopoty w pracy.