Pek szykuje pozew przeciwko Pawłowicz. Była partnerka Pięty żąda przeprosin i pieniędzy
Bartosz Świderski
27 sierpnia 2018, 18:54·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 27 sierpnia 2018, 18:54
Izabela Pek domaga się, by Krystyna Pawłowicz przeprosiła ją za swoje wpisy na Twitterze. Na tym jednak żądania byłej partnerki posła PiS Stanisława Pięty się nie kończą. Pek oczekuje od Pawłowicz zadośćuczynienia w postaci jednego poselskiego uposażenia, czyli 10 tys. zł. Jak dowiedziała się gazeta.pl, przedsądowe wezwanie Pawłowicz ma otrzymać lada dzień.
Reklama.
"Tym rządu nie obalicie"
Gdy tylko wybuchła seksualna afera z udziałem konserwatywnego posła Stanisława Pięty i wielbicielki PiS Izabeli Pek, posłanka Krystyna Pawłowicz postawiła diagnozę – to nieudana próba obalenia rządu dobrej zmiany.
"Właśnie pojawiła się jakaś nowa Anastazja Potocka gustująca w politykach prawicowych... Sprawa (protestu – przyp. red.) niepełnosprawnych medialnie skończyła się, na medialną scenę totalni wtaczają 'Anastazję'. Polacy już chyba przejrzeli te intrygi. Tym też rządu nie obalicie..." – pisała w maju poseł Pawłowicz.
I faktycznie – rząd trwa jak trwał. A afera z "czarną panterą" przycichła.
Zasugerowała, że "szkodzę potrzebującym pomocy"
Jednak Krystyna Pawłowicz wciąż bacznie obserwuje, co robi Izabela Pek. Gdy w weekend była partnerka posła Pięty zamieściła na Twitterze prośbę o wsparcie zbiórki na leczenie psa, poseł Pawłowicz nie wytrzymała.
Autorka wpisu nie przemilczała tego apelu, lecz zapytała: "proszę o sprecyzowanie pani postu co mam zostawić i jakim potrzebującym szkodzę?".
Gazeta.pl podaje, iż Pek oczekuje od Pawłowicz przeprosin oraz zadośćuczynienia w wysokości jednej pensji poselskiej, czyli ok. 10 tys. zł.
– Posłanka zasugerowała, że "szkodzę potrzebującym pomocy". Działanie to spowodowało, że natychmiast wylała się fala hejtu i wpisów o bardzo negatywnym wydźwięku – uzasadnia Pek. Zaznacza, że od 17 lat działa na rzecz pomocy zwierzętom, a także tworzy fundację, która ma się tym zajmować.