Jeszcze do niedawna rekomendowana przez PiS na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka Sabina Zalewska nie dostała pozytywnej opinii sejmowych komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Polityki Społecznej i Rodziny. Przesądziły o tym medialne doniesienia o plagiatach popełnionych przez kandydatkę. Na dodatek odcina się od niej także partia.
"Skompromitowana PiS-owska kandydatka na Rzecznika Praw Dziecka Sabina Zalewska nie uzyskała pozytywnej opinii komisji. Nie poparł jej nawet PiS. To sukces argumentów opozycji. To totalna kompromitacja prawicy. Nie ma zgody na kwestionowanie ustroju demokratycznego! Nigdy!" – napisał na Twitterze poseł PO Michał Szczerba.
Do tej pory popierana i rekomendowana przez PiS na stanowisko RPD Sabina Zalewska poległa na posiedzeniu obu sejmowych komisji. Oprócz pytań typowo związanych z obowiązkami Rzecznika, posłowie prawicy pytali kandydatkę m.in. o "stosunek do ciąż u nieletnich i do aborcji i do antykoncepcji jeżeli chodzi o dzieci" (Bernadeta Krynicka, PiS) czy o dopuszczalność aborcji.
Jednak za niepowodzeniem objęcia przez Zalewską schedy po Marku Michalaku stoją doniesienia "Tygodnika Powszechnego", którego dziennikarze odkryli, że jej prace naukowe to plagiaty. Całe fragmenty pochodziły z innych książek oraz źródeł internetowych, dalekich od tych naukowych.
Oprócz tego Zalewska nie ma problemu z karami cielesnymi dla dzieci, a Sejm Dzieci i Młodzieży
to według niej "indoktrynacja dzieci w ideologii demokratycznej".
Oprócz Zalewskiej na stanowisko RPD zostali zgłoszeni dr hab. Ewa Jarosz oraz Paweł Kukiz-Szczuciński. Nikt nie otrzymał pozytywnej opinii od komisji. Koniec kadencji Marka Michalaka upływa 31 sierpnia.