Ten materiał odsłania szereg patologii w polskiej piłce. Szymon Jadczak, reporter "Superwizjera" TVN, przygotował reportaż, który odsłania kulisy jednego z czołowych zespołów polskiej Ekstraklasy. Raport jest miażdżący, pokazuje klub, którym rządzą kibole i podstawiona przez nich prezes. Władze klubu zarzuty odpierają.
Paweł M., pseudonim "Misiek", to jeden z członków grupy grupy "Sharks". Kibicuje Wiśle Kraków, podobnie jak jego koledzy. Zdarza się, że "w wolnych chwilach" przeciwników szlachtuje maczetą albo do spółki z kolegami z grupy wlewa podejrzanym o donoszenie policji wrzątek do gardła.
Taki obraz kibiców krakowskiego zespołu nakreślił w materiale "Superwizjera" TVN Szymon Jadczak. Zdaniem dziennikarza kibole z grupy "Sharks" wręcz opanowali krakowski klub. Działaczowi, który próbował się temu sprzeciwić, spalili samochód. Na fotelu prezesa klubu osadzili Marzenę Sarapatę i poprzez nią de facto robią w klubie co chcą.
Sytuacja opisana przez Jadczaka nie jest niestety niczym nowym w polskiej piłce. Jeden z kiboli w rozmowie z naTemat jakiś czas temu wyjaśniał, dlaczego tak wielu z nich ma związki ze zorganizowaną przestępczością. To, że w Krakowie wiceprezesem klubu został jeden z chuliganów, w świetle tamtych ustaleń niestety nie dziwi.
Materiał "Superwizjera" spotkał się z niemal natychmiastową reakcją władz klubu. Na stronie Wisły Kraków znalazło się oświadczenie, w którym czytamy, że klub protestuje przeciwko kłamliwym i bezpodstawnym twierdzeniom, jakoby Wisła Kraków została przejęty przez ludzi związanych ze światem przestępczym.
"Władze Wisły Kraków wielokrotnie podejmowały decyzje wymierzone w kibiców łamiących prawo. Wokół każdego klubu piłkarskiego istnieją różne grupy kibiców, także te naruszające porządek prawny. Zwalczanie przestępczości to zadanie dla organów państwa - Policji, Prokuratury i Sądów, a nie działaczy klubów sportowych" – można przeczytać w oświadczeniu.