"Następnego roku w Jerozolimie!" – krzyknęła ze sceny izraelska piosenkarka Netta Barzilaj, gdy odbierała nagrodę za zwycięstwo w tegorocznym konkursie Eurowizji. Te słowa wywołały oburzenie przede wszystkim w świecie arabskim. Odebrano je jednoznacznie jako polityczną deklarację i wróżono, że Netta może być zdyskwalifikowana. Tak się nie stało. Ale też i nie sprawdziły się słowa piosenkarki.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Już wiadomo – Konkurs Piosenki Eurowizji 2019 nie odbędzie się w Jerozolimie, choć tak ze sceny w Lizbonie powiedziała Netta i choć na to liczyło wielu mieszkańców Izraela. Jeszcze parę dni temu organizatorzy imprezy informowali, że wahają się, jaką decyzję należy podjąć.
"Zarówno Tel Awiw, jak i Jerozolima przedstawiły mocną ofertę" – tłumaczono. Nie poruszono przy tym w komunikacie wątków politycznych, a te są oczywiste. Przecież jasne jest, że według społeczności międzynarodowej stolicą Izraela jest Tel Awiw. Świat arabski bowiem uznaje, że Jerozolima jest miastem palestyńskim w części okupowanym przez Izrael.
Europejska Unia Nadawców zdecydowała – przyszłoroczna Eurowizja odbędzie się w Tel Awiwie. Decyzję ogłoszono zamieszczając na Facebooku filmik z izraelskiej stolicy.
Decyzja emocji nie uspokoiła. Pod filmem trwa gorąca dyskusja – wiele osób zapowiada, że w przyszłym roku nie zamierza oglądać Eurowizji.
I choć słowa "Następnego roku w Jerozolimie" każdego roku padają w domach Żydów podczas obchodów święta Pesach, to wydaje się, iż w Lizbonie przypadkowe nie były. Wiele osób komentowało, że izraelska piosenkarka złamała zasadę apolityczności muzycznego konkursu i może ją za to czekać dyskwalifikacja. Przypominano przy tym, że artystka jeszcze niedawno służyła w izraelskiej marynarce wojennej.
Palestyńczycy z oburzeniem zwracali uwagę, że piosenkarka występowała dla żołnierzy, którzy brali udział - jak to określono - w masakrze w Strefie Gazy, w wyniku której zginęło czworo dzieci w wieku od 10 do 11 lat. Jedna z jej piosenek nosiła tytuł "Mój marynarz jest moim aniołem".