
Jego kancelaria znajduje się w podwrocławskiej Oławie, ale reprezentuje Kościół w różnych częściach Polski, często w procesach księży pedofilów. Dziennikarze okrzyknęli Michała Kelma "mecenasem Kościoła", a ofiary nazywają go "adwokatem diabła". – Nie przeszedłem na żadną ze stron. Obowiązkiem adwokata jest bronić tych, którzy do nas przychodzą, niezależnie od tego, czy oni popełnili takie czy inne zbrodnie – broni się mecenas Kelm.
Broni ofiar
Siedem lat wcześniej mecenas Kelm, znany m.in. jako pierwszy obrońca Tomasza Komendy, stoi po drugiej stronie – broni ofiar duchownych. W 2008 roku po publikacji tekstu "Gazety Wyborczej" (pt. "Grzech ukryty w Kościele") w kurii szczecińskiej wybucha głośna afera.
Spec od tematu pedofilii
Kilka lat później Kelm na łamach katolickiej prasy kreuje się na obrońcę ofiar księży pedofilów. Często tematem jego tekstów jest ułomność prawa kościelnego. W "Więzi" (2011 rok, "Jak przerwać spiralę grzechu? Prawo kościelne wobec pedofilii duchownych") na przykład wytyka, że prawo kościelne jest tak skonstruowane, że władzę wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą w swoich rękach skupia wyłącznie biskup. Postuluje tu o powołanie urzędu niezależnego prokuratora.
"Uniemożliwia to skuteczne ściganie duchownych popełniających przestępstwa, w tym pedofilów. W Kościele brak niezależnego urzędu prokuratora – rzecznika sprawiedliwości powołuje biskup i może go odwołać. Również sędziowie są całkowicie zależni od biskupa".
Papież Benedykt XVI, a także Franciszek stworzyli w zasadzie kompletny ustrój prawny pozwalający na ściganie tych przestępstw. Potem Konferencja Episkopatu Polski wprowadziła Wytyczne, które nadają szczegółową procedurę w sytuacjach oskarżeń duchownych o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobami, które nie ukończyły 18 roku życia. Teraz to instrumentarium jest kompletne. Dlatego nie mam w tym zakresie o czym pisać – mówi nam mecenas Kelm.
Broni oprawców
Z jednej strony Michał Kelm pisze o cierpieniu i broni ofiar księży, ale i występuje w głośnych sprawach o pedofilię księży. Jest ich obrońcą.
Ostatni adwokat s. Bernadetty
Kiedy siostra Bernadetta, która dawała przyzwolenie na bicie i przemoc seksualną wśród wychowanków ośrodka, wypowiada pełnomocnictwo mecenasowi Edwardowi Baranieckiemu, zaczyna ją reprezentować adwokat Michał Kelm. – Rzeczywiście siostra Bernadetta poprosiła, bym ją reprezentował – przyznaje w rozmowie z dziennikarzami w maju 2014 roku.
Media przypięły mi łatkę
Mecenas Kelm nie zgadza się ze stwierdzeniem, że stanął po drugiej stronie barykady i broni wyłącznie oprawców – księży pedofilów. Uważa, że to media przypięły mu łatkę "adwokata diabła" i informują wyłącznie o głośnych sprawach, w których reprezentuje duchownych. A ten nie tylko w takich występuje.
Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi z Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu. A chcieliśmy dowiedzieć się, czy do tej instytucji wpłynęły jakieś skargi na adwokata Michała Kelm, a jeśli tak, to czego one dotyczyły.
