Zbigniew Ziobro nie uważa, żeby popełnił błąd nakazując ekshumacje zwłok wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Jako winnych wskazuje prokuraturę z czasów rządów Donalda Tuska.
Zbigniew Ziobro nie uważa, żeby popełnił błąd nakazując ekshumacje zwłok wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Jako winnych wskazuje prokuraturę z czasów rządów Donalda Tuska. Fot. Adam Stępień/Agencja Gazeta
Reklama.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska naruszyła artykuł 8. Konwencji Praw Człowieka. W ocenie trybunału ekshumacja zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej wbrew rodzinom ofiar i bez żadnej możliwości odwołania się od decyzji prokuratury była złamaniem prawa.
"Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego" – można przeczytać w orzeczeniu. Wdowom po dwóch ofiarach katastrofy, które złożyły skargę w tej sprawie, Polska musi teraz wypłacić po 16 tys. euro odszkodowania. Co ciekawe, Zbigniew Ziobro nie czuje najmniejszych wyrzutów sumienia w tej sprawie.
– Nie traktuję orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ws. ekshumacji jako porażki prokuratury w okresie, kiedy jestem prokuratorem generalnym – komentuje orzeczenie trybunału Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem porażkę poniosła prokuratura z czasów rządu Donalda Tuska.
– Wtedy prokuratura nie wywiązała się ze swoich zadań, które nakłada na nią ustawa. Kodeks postępowania karnego nie daje bowiem możliwości wyboru, ale nakazuje w sposób bezwzględny w każdym wypadku, kiedy dochodzi do zdarzenia mogącego być przestępstwem, przeprowadzić sekcję zwłok osób, które uczestniczyły w tym zdarzeniu – stwierdza minister sprawiedliwości.
– Ten wyrok oznacza, że państwo nie może być bezkarne w stosunku do obywatela – oceniła z kolei Małgorzata Rybicka, żona Arkadiusza "Arama" Rybickiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej i którego ekshumacji dokonano wbrew woli rodziny.
źródło: PAP