Jacek Sasin chciał obronić premiera, a zdeklasował prezydenta...
Jacek Sasin chciał obronić premiera, a zdeklasował prezydenta... Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Chciał obronić premiera, a zdeklasował prezydenta – tak można podsumować słowa Jacka Sasina, który bronił premiera Mateusza Morawieckiego po opublikowaniu taśm z restauracji Sowa i Przyjaciele z udziałem obecnego szefa rządu. Stwierdził, że polityk cieszy się "największym zaufaniem Polaków". Ale mylił się, bo Morawiecki liderem tego rankingu nie jest.

REKLAMA
"Ktoś chce zachwiać pozycją premiera, któremu Polacy ufają. Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki jest tym politykiem, któremu Polacy najbardziej ufają i jest taka próba uderzenia w ten mocny punkt obozu Zjednoczonej Prawicy" – powiedział na antenie radia WNET Jacek Sasin.
Tyle że minister kancelarii Morawieckiego pomylił się, bo kto inny jest liderem zaufania wśród Polaków. Od paru miesięcy pozycję lidera zajmuje prezydent Andrzej Duda. Morawiecki jest w nim na drugim miejscu. Ale nawet jeśli nie wierzyć IBRiS-owi, to rządowe CBOS podało to samo we wrześniu – liderem Duda, za nim Morawiecki. To kolejny przykład na to, jak rząd Prawa i Sprawiedliwości marginalizuje prezydenta Andrzeja Dudę.
Taśmy prawdy
Co mówił Morawiecki w Sowie i Przyjaciołach? To było spotkanie w szerszym gronie: z szefem PKO BP Zbigniewem Jagiełło (przyjaciel Morawieckiego), prezesem PGE Krzysztofem Kilianem i jego zastępczynią Bogusławą Matuszewską.
Morawiecki, często w nieparlamentarnych słowach, wypowiadał się o wielu sprawach: inwestycjach, OFE czy polityce międzynarodowej. Obecny premier w nagranej rozmowie nie zostawiał na OFE suchej nitki, przewidując, że Donald Tusk będzie miał z funduszami problemy. Spotkanie odbyło się wiosną 2013 r.