Andrzej Duda podziękował mieszkańcom Oświęcimia za pamięć o wszystkich bohaterach związanych z historią miasta. Niestety, tak skupił się na wyliczeniu dat z przeszłości, że zapomniał o zdarzeniu sprzed kilkudziesięciu minut i ani słowem nie wspomniał o dziecku potrąconym na przejściu dla pieszych przez jego kolumnę.
– Kiedy trzeba było walczyć o kopalnię Brzeszcze, też byliśmy tutaj – przechwalał się Andrzej Duda. – Mam takie wrażenie, że na tę oświęcimską ziemię mogę przyjechać nie tylko na ziemię, gdzie mieszkają moi przyjaciele, ale też na ziemię, gdzie jakoś się udzieliłem – mówił dalej prezydent.
Pierwsza część przemówienia była peanem na cześć Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent mówił o tym, jak bardzo Oświęcimiowi rzekomo przysłużyła się działalność obecnej władzy. – Zmniejszenie bezrobocia w mojej rodzinnej ziemi małopolskiej to bardzo dobra zasługa trzech lat rządów dobrej zmiany. To rzecz, za którą nie tylko ten region, ale cała Polska, mogą podziękować także pani premier Beacie Szydło – mówił.
Andrzej Duda wymieniał również program 500+ jako modelowy przykład skutecznej polityki prorodzinnej. Dla podkreślenia swoich słów, prezydent wykorzystał zaproszonych na czwartkową uroczystość rodzinę Nelców, liczącą szesnaścioro pociech. Pochodzący z Przeciszewa Nelcowie byli już pokazywani jako twarze sukcesu programu 500+.
W następnej części przemówienia Andrzej Duda podziękował wszystkim bohaterskim legionistom i żołnierzom, także tym wyklętym. Prezydent nie zapomniał również o ofiarach obozu Auschwitz-Birkenau oraz mieszkańcach miasta.