Tomasz Piątek to autor głośnej książki o Antonim Macierewicza, która miała przyczynić się do dymisji byłego szefa MON i osłabienia jego politycznych wpływów. Teraz dziennikarz zapowiada drugi tom. – W IPN są materiały szokujące – twierdzi.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Pierwsza część pt. "Macierewicz i jego tajemnice" opisywała powiązania biznesowe i biznesowo-polityczne Macierewicza. Drugi tom ma być owocem kilkunastomiesięcznego śledztwa w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej.
Koncentruje się na działalności Macierewicza w okresie PRL. – Znalazłem w archiwach IPN kawał nieopowiedzianej polskiej historii. Byłoby dobrze, gdyby Polacy ją znali. W IPN są materiały zdumiewające, ale dotychczas nikt się nimi nie zainteresował – albo nikt nie chciał ich ujawnić – mówi Tomasz Piątek w rozmowie z Kamilem Sikorą z Wirtualnej Polski.
– Z dokumentów tych wynika - a jeden z nich stwierdza to wprost! - że Antoni Macierewicz znajdował się pod swoistą ochroną Biura Studiów SB. Była to jednostka, która specjalizowała się w perfidnej dywersji wobec ruchów opozycyjnych. Tworzyła coś na kształt pseudoopozycji, która miała przyciągać przeciwników władzy i zwodzić ich na manowce, pchać w ugodowe lub przesadnie radykalne kierunki, niebędące w stanie zagrozić władz – opisuje Tomasz Piątek w rozmowie z portalem.
Esbek: zabrali mi dokumenty o Macierewiczu
Piątek podaje przykład kapitana SB Grzegorza Bolesty. Skarży się on, że ma zadanie śledzić Macierewicza, ale koledzy z Biura Studiów SB kierowani przez wysoko postawionego funkcjonariusza zabrali mu dokumenty dotyczące Macierewicza. BS SB utrudnia śledzenie Macierewicza na wiele innych sposobów. Bolesta między innymi skarży się, że dostaje z opóźnieniem zapisy podsłuchów.
– A na koniec podaje informację więcej niż zdumiewającą. Otóż esbek zwerbował konfidenta w środowisku Antoniego Macierewicza. Od tego konfidenta miał dostać informacje, które obciążały Antoniego Macierewicza lub pozwalały na niego naciskać. Gdyby Bolesta je dostał, byłby to dla Macierewicza problem – twierdzi Piątek.
Jednak nieznany funkcjonariusz SB, który powołał się na Bolestę – bez jego wiedzy i zgody – przejął te informacje, płacąc za nie konfidentowi. Ktoś z Biura Studiów SB przejął agenta - i było to przejęcie wrogie wobec esbeków, którzy tropili Macierewicza. Kapitan Bolesta żalił się, że miał prześladować Macierewicza, ale Biuro Studiów nie pozwoliło mu tego robić.
Zdaniem autora dymisja Macierewicza ze stanowiska szefa MON to przynajmniej po części efekt publikacji "Macierewicz i jego tajemnice". Dziennikarz już wcześniej zapowiedział drugi tom. Jak mówił w styczniu, w ostatnich miesiącach uzyskał nowe dowody na rosyjskie wpływy w Polsce.