Ta rozmowa Roberta Biedronia zszokowała zarówno opozycję, jak i rządzącą prawicę. Ustępujący Prezydent Słupska był gościem Michała Rachonia w programie "Minęła 20" na antenie TVP Info. W rządowej telewizji Biedroń utyskiwał na sądy i Platformę Obywatelską.
– Byłem lubiany przez media liberalne, gdy byłem miłym, uśmiechniętym prezydentem jeżdżącym na rowerze. Kiedy zaburzyłem ten porządek, interesy pewnych grup partyjnych to stałem się wrogiem - nie rozumiem tego. Jestem sojusznikiem sił demokratycznych – żalił się Robert Biedroń w "Minęła 20".
Prezydent Słupska pojawił się w TVP Info, żeby porozmawiać m. in. o reformie sądownictwa. W rozmowie z Michałem Rachoniem stwierdził, że sądy w Polsce wymagają reformy, bo przez lata temat zaniedbano i teraz zbieramy tego pokłosie.
– Wyborcy pytają: gdzie wy byliście, obrońcy demokracji, gdy nam zamykano "małe sądy"? (...) Uważam, że dzisiaj celem nadrzędnym nie są zmiany w Sądzie Najwyższym, ale celem jest usprawnienie funkcjonowania sądu dla przeciętnego Kowalskiego – mówił Robert Biedroń.
Nie zabrakło też jego wypowiedzi na temat ostatnich wydarzeń w związanych z Platformą Obywatelską. Chodzi o zakazanie marszu równości w Lublinie oraz o kwestię prezydenta Legionowa. Jego występ w TVP Info zauważyli głównie sympatycy... prawicy!
Przypomnijmy, że według ostatniego sondażu IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" nowa partia Roberta Biedronia mogłaby liczyć na 3,2-procentowe poparcie. To kolosalny spadek w porównaniu do wcześniejszych badań, które dawały jej aż 8 proc. poparcia.