Jarosław Kaczyński na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie znów popisał się trudnym słownictwem, które jest komentowane w internecie. Tym razem zaskoczył wyborców głównie hasłem "punitywność", ale i wyrażenia "permisywizm" czy "konstruktywizm społeczny" nie są zbyt często używane w debacie publicznej.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński oceniał stan samorządów po 1990 roku. Ich powstanie, było "pierwszym wielkim krokiem w stronę demokracji". Uzupełnił jednak, że był to krok w aurze zamieszania i zgody na nadużycia.
– Dla uzasadnienia tego nadużycia stworzono teorię. Składał się na nią liberalizm w archaicznym wydaniu oraz permisywizm społeczny. Odwoływano się do punitywności i konstruktywizmu społecznego – mówił w swojej przemowie prezes PiS.
Trudne słowa z jego wystąpienia są komentowane na Twitterze. Uwagę internautów przykuła zwłaszcza punitywność czyli "rozpowszechnione w społeczeństwie żądanie wysokich kar i 'zerowej tolerancji' w stosunku do przestępców i osób wykazujących dewiację społeczną".
Jarosław Kaczyński niedawno zaskoczył wszystkich ojkofobią, z kolei premier Mateusz Morawiecki zmusił wszystkich do wyszukiwania słowa perekińczyk.
O czym jeszcze mówił Kaczyński na konwencji w Krakowie? M. in. o tym, że nadszedł czas, by "dobra zmiana" zeszła do samorządów: – By nasze procedury demokratyczne przestały być sferą manipulacji, a były tym, o czym decydują obywatele – mówił i dodał, że "Demokracja ma sens, jeżeli dotrzymuje się słowa". Z kolei Mateusz Morawiecki zaczął swoje wystąpienie słowami: "Mieliśmy w Krakowie królową Jadwigę, teraz czas na prezydent Wassermann".
Źródło: Wyborcza.pl
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!