Znany satyryk i aktor Janusz Rewiński udzielił wywiadu tygodnikowi "Uważam Rze". Opowiada w nim o aktorstwie i swoim obecnym życiu, ale też krytykuje władzę, TVP oraz sugeruje, że wybory w Polsce są fałszowane. O Jarosławie Kaczyńskim zaś mówi: "Jeśli on nie da rady, to nikt nie da rady".
Wywiad zaczyna się od niewinnego pytania o to, dlaczego aktora, młodszemu pokoleniu znanego głównie z roli Siary w "Kilerze", nie widujemy już na wizji. Odpowiedź jest prosta: bo "nowe władze" wyrzuciły z ramówki wszystkich, którzy "potrafili wytknąć błędy czy grzechy i jednym i drugim".
Rewiński podkreśla, że "w jego ocenie" o tym, kto występuje w TVP, a kto nie, "decyduje klucz polityczny". Dodaje też, że już lepiej było za "drugiej komuny", czyli w czasie, gdy Polską rządzili Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller.
TVP to nie jedyne miejsce, gdzie rządzi "klucz polityczny". Motyw ten pojawia się nawet w powstającym filmie o Lechu Wałęsie, w którym Wajda "także odczyta właściwe zamówienie polityczne".
Wszystko to prowadzi do konkluzji, że w dzisiejszej Polsce jest jak w PRL-u.
Oczywiście, w związku z tym, media mainstreamowe to "obieg zamknięty, gdzie krążą tylko swoi i przewidywalni". Ten obieg powoduje, że nie dowiadujemy się, zdaniem Rewińskiego, o przewinieniach władzy, która – według niego – dopuszcza się chociażby "oszustw wyborczych". Jako przykład takiego działania Rewiński wskazuje "pompowanie kół" przez Grzegorza Schetynę.
Następnie satyryk sugeruje jeszcze, że w Polsce politycy dopuszczają się fałszowania wyborów na każdym szczeblu. Politycy z rządu, oczywiście. Wygrana PiS-u była zaś przypadkiem, bo oszuści "zagapili się, za mało lewych głosów dosypali, ale już wyciągnęli wnioski". Opozycja w tym wszystkim jest święta.
Rewiński przekonuje jeszcze, że w Smoleńsku zamach był. Jak stwierdza: "Gdy żona do mnie zadzwoniła z informacją, że samolot się rozbił, pierwsza myśl była taka: ruskie łapy".
Cały wywiad do przeczytania w najnowszym "Uważam Rze".
Aż przyszła nowa miotła, żarty się skończyły, zaczęły się schody. Przestali się bawić w aluzje, naciski, po prostu przynieśli siekierę i wszystkich, którzy ich nie wychwalali, którzy gęgali inaczej, wycięli, wyrzucili.
"Uważam Rze"
Janusz Rewiński
Satyryk
Dzisiaj, niestety, zamordyzm jest niemal doskonały. A jeszcze rządzą ludzie mało lotni i wielu żartów po prostu nie rozumieją. Tym bardziej wolą nie ryzykować.
"Uważam Rze"
Janusz Rewiński
Satyryk
Oni (twórcy filmu – przyp. red.) wiedzą jak było naprawdę, to nie są idioci, ale zrobią, jak będzie trzeba. Plakatem filmu powinno być zdjęcie Wałęsy, Mazowieckiego i Tuska z Putinem w Smoleńsku.
"Uważam Rze"
Janusz Rewiński
Satyryk
I dziś jest tak samo. Ci, którzy odmówili współpracy z tą włądzą, nie godzą się na cięcia tego, co mają mówić, poszli precz, na ich miejsce weszli zaś młodzi, chętni, nic nierozumiejący.
"Uważam Rze"
Janusz Rewiński
Satyryk
Opozycja to dziś jedna partia. Najpierw było ich tam dwóch, wtedy mówiono, że jeśli oni nie dadzą rady, to nikt nie da rady. Ale jeden zginął. Teraz wszyscy mówią, że jeślin on nie da rady, to nikt nie da rady. Pozostanie chyba tylko wtedy wynosić się z Uzbekistanu, gdzie oficerowie służb układają nam program telewizyjny i kształtują nasze gusta, nie mówiąc o rządzeniu kraju i wyprzedawaniem, czego się da.
"Uważam Rze"
Janusz Rewiński
Lech Kaczyński dostał wyrok w momencie, gdy pojechał do Gruzji. Dwóch właściwie dostało, jeden w ostatniej chwili nie wsiadł do tego tupolewa. I wszyscy w Europie dostali ostrzeżenie, które zresztą zrozumieli, żeby z Ruskimi nie zadzierać.