
Reklama.
Dziś od godziny 6.00 czasu polskiego trwa w Syrii referendum. Władze kraju chcą ułożyć się z protestującymi. Baszar Al-Assad zaproponował, by rządząca krajem partia BAAS zrezygnowała ze swojej dominującej pozycji i utworzyła koalicję uwzględniającą "wszystkie siły". Dyktator zapowiedział również przeprowadzenie wyborów parlamentarnych. Prezydent miałby jednak zachować swoje szerokie uprawnienia i silną władzę. W kraju trwają jednak dalej walki. W mieście Homs, zalążku rewolucji, rozpoczęto ewakuację ludności cywilnej.
Za słowami dyktatora nie idą czyny. Wojsko reżimu nie przerywa ostrzału artyleryjskiego i starć z opozycjonistami, w wyniku których giną również niewinni ludzie. Opozycja sprzeciwiła się referendum i dalej walczy o obalenie Al-Assada. Ludzie są gotowi do stawiania oporu w każdym momencie. Poniżej widać jak mężczyzna zamiatający ulice wyciąga wyrzutnię granatów RPG i strzela w stojący w tle czołg.
Sytuacja w tym kraju staje się coraz bardziej tragiczna. Po śmierci dwójki zachodnich dziennikarzy i szokującym filmie pokazującym śmierć dziecka (którego, z powodów etycznych, nie zamieszczamy) cały świat patrzy z trwogą na syryjski dramat. Na załączonych niżej materiałach widać bomby spadające na miasto.