Profesor Małgorzata Gersdorf w programie "Kropka nad i" skomentowała decyzję TSUE w sprawie zawieszenia rozwiązań dotyczących Sądu Najwyższego oraz reakcję rządzących polityków na nią. Bardzo ostro odniosła się także do ruchów Zbigniewa Ziobry.
Decyzja TSUE o natychmiastowym zawieszeniu stosowania ustawy o Sądzie Najwyższym przepchniętej przez rządową większość zaskoczyła polityków Prawa i Sprawiedliwości i środowisko prezydenta Andrzeja Dudy. Z obozu rządzącego płyną sprzeczne komunikaty i opinie o decyzji europejskiego trybunału.
Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf odniosła się do nich w rozmowie z Moniką Olejnik. – O żadnych podtekstach politycznych nie może być mowy. Sąd w Luksemburgu nie prowadzi kampanii wyborczej w Polsce. Politycy mówili też, że decyzja Trybunału zapadła szybko. Wcale nie szybko, bo dwa tygodnie zajęło sędziom rozpatrzenie tej sprawy – skomentowała prof. Gersdorf.
– Pan minister Dera jest na tyle wytrawnym prawnikiem, że wie o co chodzi w trybie zabezpieczającym. Pan minister stara się tę decyzję dezawuować i to jest niepokojące – to z kolei reakcja na słowa prezydenckiego ministra o tym, że decyzja TSUE nie pozwalała na przywrócenie do pracy przymusowo przeniesionych w stan spoczynku sędziów SN.
Prof. Gersdorf zareagowała także na słowa prezesa PiS, który kilka dni temu stwierdził, że polski rząd "będzie się odwoływał" od decyzji TSUE. – Pan Kaczyński nie za bardzo chyba zna prawo europejskie i może się mylić – powiedziała I prezes SN. Jednocześnie rozmówczyni Moniki Olejnik zaznaczyła, że trybunał ten jest ostatnią instancją i od jego decyzji nie można się odwołać.
Na pytanie o konsekwencje hipotetycznego wyroku TK, mówiącego o niezgodności europejskich zapisów z ustawą zasadniczą, I prezes SN stwierdziła, że "byłby to najczarniejszy scenariusz" I dodała, że w praktyce oznaczałby on "pierwszy krok do wystąpienia Polski z UE".