Niepewności i lawirowanie polskie rządu co do postępowania wobec orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skomentował jego prezes Koen Lenaerts. I nie jest to dla Polaków pozytywna diagnoza.
– Kraj, który nie stosuje się do decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, stawia siebie poza unijnym porządkiem prawnym – powiedział podczas spotkania z dziennikarzami w Luksemburgu prezes Trybunału Sprawiedliwości UE Koen Lenaerts odnosząc się do postępowania polskich władz.
– Państwo, które nie jest gotowe do dalszego podporządkowywania się orzeczeniom TSUE, wpisuje się w proces podobny do brexitowego, w proces wyjścia – dodał.
Prezes TSUE zwracał uwagę na to, że przepychane przez PiS rozwiązania dotyczące Sądu Najwyższego podważają niezawisłość i bezstronność sędziów. Za niewykonanie orzeczenia Trybunału, Polsce grożą kary finansowe. O ich nałożenie musi najpierw zawnioskować Komisja Europejska, ale to TSUE zadecyduje o ich wysokości. Podobną procedurę wobec Polski zastosowano już w przypadku Puszczy Białowieskiej.