Roman Giertych nie zostawił suchej nitki na przewodniczącej komisji ds. Amber Gold Małgorzacie Wassermann. Pełnomocnik Donalda Tuska nie pojawił się na poniedziałkowym przesłuchaniu, ale komentuje jego przebieg na Twitterze. "Świadka pyta się o fakty, a nie odczucia. Kolejne niedouczenie poseł Wassermann" – pisze adwokat.
Małgorzata Wassermann pytała Donalda Tuska m.in. o znajomość zapisów ustaw. Były premier rozsądnie odpowiedział, że każdy może je samodzielnie odnaleźć i nie trzeba akurat jego o to pytać. "Na naukę ustaw był czas na aplikacji" – ocenił to zachowanie szefowej komisji Roman Giertych.
"Ale szybko pani przewodnicząca zrejterowała z zadawania pytań!" - komentował pełnomocnik Tuska, kiedy Wassermann oddała głos innemu członkowi komisji. A gdy krakowska polityczka ponownie zabrała głos, wcale nie było lepiej, gdyż po raz kolejny wykazała się brakiem profesjonalizmu.
Giertych tylko na to czekał. "Szefowa komisji Amber Gold pyta świadka 'Jak pan się czuję?'. Świadka pyta się o fakty, a nie odczucia. Kolejne niedouczenie poseł Wassermann" – skomentował. Później na sali zrobiło się wyjątkowo gorąco. "Niebywała agresja członków Komisji wobec świadka. Jakaś zbiorowa trauma u członków PiS?" – przekonywał były wicepremier.
"Tusk rozjeżdża komisję. Aż mi żal Wassermann" – podsumował Roman Giertych. Relację na żywo z komisji ds. Amber Gold znajdziecie tutaj.