Cała trójka spotkała się bez świadków. Wiadomo jednak, że rozmowy dotyczyły afery KNF. Nie ma innego powodu do spotkania w takim gronie, a premier oczekiwał pilnego wyjaśnienia sprawy zarzutów sformułowanych wobec Chrzanowskiego.
Chrzanowski miał w sumie złożyć Czarneckiemu kilka propozycji. W zamian bankier miał zatrudnić wskazanego przez Chrzanowskiego prawnika. Wynagrodzenie miało być powiązane z wynikiem banku, czyli wynosić wspomnianą wyżej kwotę.