Szefowa podkarpackich struktur Nowoczesnej ogłosiła, że rezygnację z członkostwa w partii złożyło około dwieście osób. Oznacza to, że regionalne struktury przestały istnieć. Powodem miało być rzekome zawłaszczenie Koalicji Obywatelskiej przez PO.
– W strukturach zostało 13 osób, natomiast odeszło prawie 200 osób. Koalicja Obywatelska nie daje szans na rozwój Nowoczesnej. Pokazały nam to wybory samorządowe. Nawet nie traktowano nas przedmiotowo. Nie traktowano nas w ogóle – powiedziała Anna Skiba.
Szefowa podkarpackiej Nowoczesnej skierowała do władz krajowych partii list, w którym zwróciła uwagę, że Koalicja Obywatelska "nie miała nic wspólnego z partnerstwem dwóch ugrupowań", a Platforma Obywatelska zepchnęła Nowoczesną do roli marginalnego dodatku.
Skiba wyliczała, że program KO dla Podkarpacia przygotowała wyłącznie PO, a propozycje działaczy Nowoczesnej zostały pominięte. Dodał, że kandydaci z Nowoczesnej otrzymywali od PO propozycje zajęcia odległych miejsc na listach wyborczych, a nieliczne zmiany na ich korzyść, musiały być wywalczone dużym wysiłkiem. Mieli oni być także namawiani do przejścia w szeregi PO.
– Istnieją uzasadnione powody, aby sądzić, że podporządkowywanie i marginalizowanie Nowoczesnej w Koalicji Obywatelskiej będzie postępować za cichym przyzwoleniem zarządu naszej partii. Nie godząc się na to, aktywni członkowie Nowoczesnej Regionu Podkarpackiego masowo złożyli rezygnacje, co doprowadziło do likwidacji dotychczasowych struktur partii Nowoczesna na Podkarpaciu – zakończyła swój list.
Partia nie odniosła się jeszcze do wydarzeń z Podkarpacia. Nie wiadomo też, czy uda się reaktywować tam struktury partii.