Senat zatwierdził zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym.
Senat zatwierdził zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta

– To, co tu widzimy, jest jedynie realizacją postanowienia TSUE, z którym się nie zgadzamy, ale które wcielamy – mówił w Senacie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Politycy PiS przełknęli tę gorzką prawdę i zaakceptowali nowelę ustawy o Sądzie Najwyższym. Teraz dokument trafi do podpisu prezydenta.

REKLAMA
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przychylił się do wniosku Komisji Europejskiej i wydał wstępne postanowienie, które postawiło PiS pod ścianą. Zawiesiło ono stosowanie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym. Politycy partii Kaczyńskiego mogli zastosować się do zaleceń, albo iść w zaparte i narazić się na konsekwencje ze strony UE.
Postanowili jednak wybrać pierwszą opcję i tak zatwierdzona przez Sejm nowela ustawy, trafiła w piątek do Senatu, który przyjął ją bez poprawek. Zmianę poparło 57 senatorów, przeciwnych było 26.
Głosowanie poprzedziła dyskusja. Jedną z osób, które zabrały w niej głos była I Prezes SN Małgorzata Gersdorf. Stwierdziła podczas swojego przemówienia, że jeden z zapisów nowej ustawy jest "niemoralny". Profesor tak określiła propozycję, by sędziowie, którzy pozostaną w stanie spoczynku, otrzymali 100 proc. wynagrodzenia. To byłoby swego rodzaju "łapówką", żeby pozostali na emeryturze.
Zgodnie z nowelizacją sędziowie SN i NSA, których poprzednie przepisy odesłały na emeryturę, bo ukończyli 65 rok życia, wracają do pracy i ich kadencja uznawana będzie za nieprzerwaną. Mogą oczywiście w ciągu 7 dni od dnia wejścia w życie nowelizacji złożyć oświadczenie, że chcą pozostać w stanie spoczynku. Teraz nowa wersja ustawy trafi do podpisu na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.