Prokuratura chciała przykryć aferę KNF, obniżając rangę zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do skargi – informuje "Gazeta Wyborcza". Według informatorów dziennika, decyzja prokuratora to nie był przypadek. Zakładanym scenariuszem było zbagatelizowanie sprawy. Przykryć ją natomiast zamierzano przez wcześniejsze zatrzymanie Leszka Czarneckiego.
Cieśla miał uznać, że okoliczności zawarte w zawiadomieniu złożonym 7 listopada przez pełnomocnika Leszka Czarneckiego, Romana Giertycha, należy zweryfikować nie w toku śledztwa, ale postępowania skargowego. Nie jest jednak jasne, czy była to jego samodzielna decyzja.