– Kto z was był, ręka do góry, na filmie "Kler"? Przyznajcie się, jak żeście dołożyli pieniądze do tamtej kasy, żeby dalej szkodzili – tak zwracał się do publiczności ojciec Tadeusz Rydzyk na 27. urodzinach Radia Maryja. Skrytykował Polski Instytut Sztuki Filmowej, który dotował film Wojciecha Smarzowskiego.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Katolicy trzymają z katolikami, Polacy trzymają z Polakami, i to będzie normalne. I macie tu księży, pokażcie, to który z nas jest taki, jak na tym filmie "Kler" – dodał ojciec dyrektor Radia Maryja.
Jako przeciwwagę dla "Kleru" ojciec Rydzyk podał przykład filmu "Nędzarz i madame", który opowiada o losach Alberta Chmielowskiego, opiekuna ubogich. – I wiecie co? Zwróciliśmy się do takiej organizacji PISF - Polski Instytut Sztuki Filmowej. Oni dają pieniądze na filmy. Ile nam dali? Dwa pół dnia na dzień. To mniej więcej tak, jak Gomułka – mówił duchowny.
– Gomułce mówili, że potrzebujemy Lwów i Kijów, pamiętacie? On mówił: lwów to macie pod dostatkiem w zoo, a kijów to dostaniecie. To mniej więcej tak samo dali nam teraz, ale na film "Kler" dali. Zobaczcie, ile jeszcze trzeba zmienić w Polsce – argumentował ojciec dyrektor.
W kontekście 27. urodzin Radia Maryja głośno było o udziale w uroczystości w Toruniu polityków PiS. Mateusz Morawiecki modlił się za rodaków, którzy "nie kochają Polski tak mocno jak my".