
Reklama.
– Raport o stratach wojennych będzie gotowy w przyszłym roku, ma być przygotowany na początek roku – powiedział Mularczyk na antenie.
Jak podkreślił, raport ma być "solidny, rzetelny, ma być przetłumaczony na język angielski i niemiecki". – Nie mogą się tu znaleźć błędy i nieścisłości. Unikam deklaracji co do konkretnego terminu – podkreślił.
– Raport jest potrzeby, bo on pokaże skalę zniszczenia materialnego i osobowego. On pokaże jak Polska mogłaby wyglądać, gdyby nie było II wojny światowej. On pokaże, że zostaliśmy zepchnięci na zupełnie inną trajektorię rozwoju gospodarczego i demograficznego. Pokaże również, że Niemcy nigdy nie zapłacili Polsce żadnych odszkodowań – dodał także.
Dodajmy, że sam Mularczyk co jakiś czas przypomina się z reparacjami, które mieliby nam wypłacić Niemcy. Latem poseł twierdził, że prace nad raportem są na półmetku. Padały też różne szacunkowe liczby. Najpierw była mowa o 850 miliardach dolarów, które należą się Polsce. Potem kwota zmniejszyła się do 543 miliardów.
źródło: rmf24.pl