
Jej rodzina spokojnie mogłaby pozwać twórców memów z jej wizerunkiem. Wygrana przed sądem wydaje się niemal pewna. Choć od śmierci Krystyny Backiel minęły już ponad trzy lata, jej twarz raz po raz obiega internet. Zmienia się tylko treść memów.
Chyba z tego była znana najbardziej. W 2011 roku, gdy była prezesem jednej z firm w Warszawie, stworzyła fundację "Teraz Kobiety", której celem było propagowanie profilaktyki onkologicznej. Zaangażowała się w nią, gdy rak pokonał jej bardzo młodą asystentkę. Wówczas postanowiła, że nie może być tak, iż aktywne kobiety będą się wciąż wymawiać brakiem czasu na badania.
Po śmierci jednej z moich asystentek, bardzo młodej kobiety, postanowiłam coś zrobić, aby mniej kobiet w Polsce umierało z powodu chorób nowotworowych. Wiele z nich ma szanse na normalne życie pod warunkiem, że choroba zostanie wcześnie zdiagnozowana.
Zawsze udawało się jej namówić do udziału w akcji jakąś znaną twarz.
"Co zrobisz? Nic nie zrobisz. Takie życie Bożenko".
"Patrz Bożenko – kwiecień, zaraz lato zleci, Wszystkich Świętych i znowu zima będzie...".
"Patrz Bożenko – Wisła, zaraz Turniej 4 Skoczni, Mistrzostwa Świata. I znów Planica będzie".
To właśnie Urząd Miasta Łomży poinformował o jej tragicznej śmierci. Krystyna Backiel zginęła w wypadku samochodowym 16 kwietnia 2015 r. Miała wówczas 57 lat. "Wyrazy najgłębszego żalu oraz współczucia pogrążonej w smutku i żałobie Rodzinie składa Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski" – czytamy w nekrologu zamieszczonym na stronie lomza.pl opatrzonym czarno-białym zdjęciem... znanym z memów.
"Takie są internety"
"Treść tego mema powinna być na jej nagrobku" – czytamy w jednym z komentarzy. "Ten mem stał się teraz istotą przemijania i śmierci - co zrobisz? nic nie zrobisz, takie życie, każdy kiedyś umiera" – trawestowano "dowcipnie" jeden ze słynniejszych memów.
Do dzisiaj byłem przekonany, że to aktorka serialowa, a mem to cytat z jakiejś żenującej produkcji, a teraz widzę, że ktoś sobie po prostu znalazł w necie zdjęcie normalnej, ambitnej kobiety udzielającej się charytatywnie i zrobił z niej twarz internetów jak z wąsatym policjantem Januszem. Strasznie chamskie. (...)
Takie są internety panie, ani dobre, ani złe po prostu takie zjawisko i trzeba to uszanować. Młode pokolenie byłoby zadowolone z takiej popularności, którą można skonsumować na różne sposoby, starsze pokolenie nie radzi sobie z tym i uważa to za znęcanie się. Takie życie Bożenko.
Co istotne, w internetowym świecie wiadomość o śmierci Krystyny Backiel rozeszła się raczej dość szeroko. Tym bardziej przykre, że wiedząc, iż kobieta nie żyje, internauci wciąż tworzą memy z jej wizerunkiem. A karygodne jest to wówczas, gdy za tymi memami stoją instytucje publiczne.
Reakcja urządu była... bagatelizująca. "Dziennik Łódzki" przytoczył odpowiedź z magistratu.
Tymczasem takie zachowanie może mieć prawne konsekwencje. Pomińmy już kwestię ochrony praw autorskich fotografa, choć i ona jest istotna – autor ma prawo domagać się usunięcia zdjęcia z sieci i zapłaty za jego wykorzystanie. W tym przypadku bez wątpienia istotniejsza jest kwestia ochrony wizerunku.
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
