Jarosław Kaczyński nie mówi na razie o osobie, która obejmie w Sejmie mandat po zmarłej niedawno Jolancie Szczypińskiej. Zgodnie z danymi PKW wiadomo, że miałby nim zostać Piotr Mariusz Karczewski, ale tak się stać nie musi. Według nieoficjalnych ustaleń w grę wchodzi także inna kandydatura.
Matematycznie i urzędowo to Piotr Mariusz Karczewski miałby zastąpić w Sejmie zmarłą niedawno Joannę Szczypińską. W końcu w wyborach w 2015 roku uzyskał 5353 głosów, co dało mu najlepszy wynik spośród tych, którym nie udało się dostać do parlamentu. Według ustaleń Wirtualnej Polski Karczewski może jednak nie zostać posłem.
– Nowym posłem ma zostać Piotr Józef Muller. Partia twierdzi, że jego wybór będzie dla niej korzystniejszy. Są naciski na Karczewskiego, by nie przyjął mandatu – mówi portalowi osoba blisko związana z pomorskimi politykami PiS.
W wyborach w 2015 roku ma Mullera głosowało 5350 osób, czyli zaledwie o trzy mniej niż na Karczewskiego. Ale w przypadku Mullera objęcie stanowiska posła rodzi kolejny problem. Obecnie jest on podsekretarzem stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego i nadal chciałby pełnić tę funkcję, ale w roli sekretarza.
W ministerstwie może być tylko jeden sekretarz stanu. Więc jeśli Muller chciałby nim zostać, musiałby zamienić się stanowiskami z Piotrem Dardzińskim, czyli de facto zdegradować kolegę.
Jolanta Szczypińska zmarła 8 grudnia. Miała 61 lat. Od dłuższego czasu zmagała się z ciężką chorobą. W poniedziałek odbył się pogrzeb posłanki, w którym uczestniczyli politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele.