Reklama.
Premier Piotr Gliński przyszedł do studia radiowego z pożyczonym zegarkiem na ręku i nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie pewien szczegół. Minister wyjaśnił, że dzięki temu pamięta o córce w każdym momencie, gdy spojrzy na czerwony zegarek który pożyczył właśnie od niej.