Masz ochotę się zemścić? Chcesz wreszcie wypomnieć niedociągnięcia swojej byłej firmy? Może planujesz ujawnić grzeszki swojego znienawidzonego szefa? Lepiej dla własnego dobra tego nie rób.
Czy zwalniamy się sami z pracy, czy zostajemy z niej wyrzuceni – to najczęściej nie jest przyjemna rzecz. Zostają w nas skrywane emocje i niewypowiedziane słowa, które bardzo byśmy chcieli z siebie wyrzucić.
Internet przynosi nam najwięcej pokus. Tu czujemy się bezpieczni i wolni, tu możemy się otworzyć. Dlatego też zemsta na byłym pracodawcy, czy po prostu drobne uszczypliwości w jego kierunku najczęściej właśnie tu się pojawiają. A konkretnie w mediach społecznościowych. Właśnie od pojawienia się i wzrostu popularności Facebooka wylewanie żali na pracodawcę stało się jeszcze łatwiejsze.
Na co możemy sobie pozwolić? Czy w ogóle możemy sobie pozwolić na takie działania? Dorota Piekarczyk, psycholog biznesu i coach, przekonuje nas, że lepiej odpuścić sobie zemstę: – Ja bym to odradzała z kilku powodów. Po pierwsze oczywiście dlatego, że nasz przyszły pracodawca może postawić się w roli poprzedniego i założyć, że skoro obsmarowaliśmy kogoś wcześniej, to z nim samym może się skończyć tak samo – wyjaśnia Piekarczyk.
Pozwolenie sobie na obgadywanie byłego pracodawcy, w miejscu jednak nie do końca prywatnym, świadczy też o nas. – Wylewanie swoich żali oznacza, że nie radzimy sobie z frustracją i jesteśmy mało dojrzali – tłumaczy trener kariery i dodaje – Osoba która ma nas zatrudnić, będzie miała dylemat, czy przyjmuje do pracy osobę dorosłą, jeśli nie radzimy sobie z życiem jak dziecko.
Poza tym wszystkim palenie za sobą mostów, jest zwyczajnie traceniem ewentualnej szansy. Chwilowe pocieszenie się gniewnym komentarzem w serwisie społecznościowym jest niewspółmierne z tym, co przez to przegrywamy. Dlatego powinniśmy się postarać powstrzymać: – Nawet jeśli rozstanie odbyło się w emocjach, ale obie strony zachowały się z klasą, po jakimś czasie może dojść do rozmowy, wyczyszczenia atmosfery – wyjaśnia Piekarczyk i rozwija myśl – Jeśli nie spalimy za sobą mostów, będziemy mogli np. uzyskać referencje. Wielu pracodawców stara się zasięgnąć opinii byłego pracodawcy potencjalnego pracownika.