
Po Donaldzie Tusku i Fransie Timmermansie jest postrzegana przez PiS jako trzeci wróg "dobrej zmiany" nad Wisłą. Unijna komisarz z Czech Vĕra Jourová proponuje uzależnienie dostępu do unijnych pieniędzy od przestrzegania rządów prawa. Wszystko ma się rozstrzygnąć podczas przyszłorocznych budżetowych negocjacji.
(...) to pomysł, który odzwierciedla obawy europejskich podatników, zwłaszcza z krajów, które wpłacają więcej do unijnej kasy niż z niej otrzymują. One chcą większych zabezpieczeń, więcej środków gwarantujących, że te pieniądze nie zostaną rozkradzione, nie zostaną wykorzystane w celach korupcyjnych, w czyichś politycznych czy gospodarczych interesach czyli z naruszeniem obowiązujących zasad. Więc to jest nasza reakcja na obawy europejskich podatników.
