
Mówi się, że Martyna Wojciechowska zarabia w NBP 65 tysięcy złotych miesięcznie. "Mówi się", ponieważ kadrowa Narodowego Banku Polskiego na dziwnej konferencji temu zaprzeczyła, ale jednocześnie nie chciała powiedzieć, ile wynosi pensja mitycznych już tzw. "aniołków prezesa". W całej sprawie zapomina się jednak o jednej rzeczy, która wynosi ją na wyżyny absurdu i bezczelności.
- prowadzenie działalności informacyjnej NBP skierowanej do środków masowego przekazu;
- utrzymywanie bieżących kontaktów z mediami w celu sprawnego informowania opinii publicznej o celach, zadaniach i działaniach NBP;
- analizowanie doniesień medialnych na temat NBP oraz udzielanie odpowiedzi, wyjaśnień i komentowanie publikacji prasowych w tym zakresie;
- prowadzenie internetowych serwisów informacyjnych i edukacyjnych NBP;
- organizacja przedsięwzięć marketingowych NBP;
- wykonywanie zadań związanych z badaniami marketingowymi dotyczącymi NBP
