
Reklama.
Wiceminister Andruszkiewicz otworzył właśnie oczy wszystkim niedowiarkom, którzy twierdzili, że jego nowa praca w Ministerstwie Cyfryzacji jest wyłącznie oczkiem puszczonym przez Mateusza Morawieckiego w stronę narodowców. Jak widać po tweecie Adama Andruszkiewicza, wcale tak nie jest.
–Facebook zablokował Ci konto? Pomożemy Ci się odwołać! Polska jest pierwszym krajem, w którym internauci mają możliwość odwołania się od decyzji o blokadzie treści – pisze w tweecie wiceminister. Podaje też link, pod którym można znaleźć wniosek o przywrócenie konta.
Klikając w link można przeczytać, że ministerstwo nie przyjmuje zgłoszeń co do profili, które są niezgodne z prawem (np. propagują ustroje totalitarne czy naruszają prawa autorskie) oraz tych łamiących regulamin Facebooka.
Oczywiście znaleźli się tacy, którzy potencjału w możliwości zgłoszenia bezprawnego zbanowania przez internetowego giganta nie widzą. "Ministerstwo cyfryzacji, wydział mediów społecznościowych, departament fejsbuka, pion banów" czy "Szczęśliwy to kraj, w którym wszystko co e-leży, ale Ministerstwo Cyfryzacji zajmuje się banami na 'fejsie'. Czy osiągnęliśmy już himalaje absurdu czy jeszcze coś Pan szykuje?" – to tylko wycinek z nieprzychylnych komentarzy pod nowiną wiceministra Andruszkiewicza.