Były szef KNF Marek Chrzanowski zgodnie z zapowiedziami w sobotę o szóstej rano opuścił areszt w Katowicach, w którym przebywał równo dwa miesiące. Wyszedł, ponieważ sąd nie zgodził się na przedłużenie tymczasowego aresztowania o kolejny miesiąc.
Według RMF FM Chrzanowski błyskawicznie opuścił areszt – tak szybko, że wszystko musiało być wcześniej uzgodnione.
Najpierw otwarto pierwszą bramę, która prowadzi na niewielki parking przed więziennym murem. Tam wjechał samochód, którego kierowca zawrócił i ustawił auto dtyłem do drugiej bramy – tej głównej. Wtedy samotnie wyszedł z niej były szef KNF. Szybko wsiadł do auta obok kierowcy i bez słowa odjechał.
Decyzja sądu
O tym, że Chrzanowski dzisiaj opuścił areszt, zadecydował w piątek sąd okręgowy w Katowicach, który odrzucił zażalenie prokuratury na wcześniejszą decyzję sądu rejonowego o nieprzedłużeniu aresztu dla byłego szefa KNF.
Prokuratura chciała go zatrzymać w areszcie na kolejny miesiąc ze względu na obawy matactwa. Sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku.
Chrzanowski został zatrzymany 27 listopada zeszłego roku w związku z tzw. aferą KNF. Usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień w związku z propozycją, którą miał złożyć właścicielowi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu. Nie przyznaje się do winy.