To dlatego Kaczyński zwołał pilną naradę? Jutro ma się pojawić tekst, który wstrząśnie PiS
redakcja naTemat
28 stycznia 2019, 17:49·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 stycznia 2019, 17:49
Nagłą naradę w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości, którą zwołano w poniedziałkowe popołudnie, wiele osób połączyło z nagłym zatrzymaniem Bartłomieja M. Pojawia się jednak drugi wątek – coraz więcej osób związanych z mediami utrzymuje, że jutro ma się ukazać tekst, który wstrząśnie partią Jarosława Kaczyńskiego. Miałaby go opublikować "Gazeta Wyborcza", która przecież jako pierwsza przedstawiła nagrania, które zaowocowały aferą KNF.
O tej "bombie" pisze coraz więcej osób. Redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis zapowiedział na Twitterze, że będzie to "najprawdziwszy dzień" w 18-letniej historii PiS. Dodał także, że chodzi o osobę o inicjałach J.K., która sama o sobie mówi, że jest "najbogatszą osobą w Polsce".
"Życie to nie jest magnetofon i czasami nie można cofnąć taśmy" – zatweetował z kolei Przemysław Szubartowicz. Do wpisu dołączył ujęcie przemawiającego Jarosława Kaczyńskiego.
Do sprawy odniósł się też Roman Giertych. Zacytował słowa prezesa PiS: "Nikt nas nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne".
Plotka roznosi się po sieci tak bardzo, że w końcu zareagował nawet wiceszef służb specjalnych Maciej Wąsik. "Jak ćwierkają wróble, tekst ma być w 'Wyborczej', Ciekawym jest fakt, że 'bombę' zaanonsował Tomasz LiS z redakcji konkurencyjnej. Dziennikarstwo 'skoordynowane'. W powietrzu unosi się znany z dzieciństwa zapach kapiszonów" – napisał i zasugerował, że zapowiadana sensacja nie będzie wcale taka "sensacyjna".