Jarosław Kaczyński będzie miał rano co czytać.
Jarosław Kaczyński będzie miał rano co czytać. Fot. S. Kamiński / AG
Reklama.
"A zatem, jeśli ktoś nie ma jeszcze naszej cyfrowej prenumeraty, to spacer do kiosku rekomenduję z samego rana" – dodał Kurski.

Ktoś może uznać, że to nachalna reklama własnego dziennika oraz sposobów jego dystrybucji, ale ostatnim razem, kiedy "Wyborcza" zapowiadała bombę, dostaliśmy tekst o nagraniach w KNF. Co było dalej, nikomu nie trzeba przypominać.
Pierwsze plotki dotyczące rzekomej – a właściwie już nadchodzącej – publikacji pojawiły się w sieci po południu. Pojawiły się też sugestie, że nagła narada w siedzibie PiS może nie dotyczyć zatrzymania Bartłomieja M. przez CBA, a właśnie zapowiadanego tekstu.