Podczas debaty nad informacją rządu o śledztwie ws. morderstwa Pawła Adamowicza oburzające słowa padły z ust prezesa Ruchu Narodowego Roberta Winnickiego. Najpierw próby walki z nienawiścią polityczną nazwał on "kiczem pojednania", a następnie zaatakował duchownych, którzy pochowali prezydenta Gdańska.
To tragiczne zdarzenie postanowił skomentować także poseł Robert Winnicki, który w szefuje skrajnie prawicowemu Ruchowi Narodowemu, ale w Sejmie występuje jako poseł niezrzeszony. – Każdy czuje niepowagę sytuacji, gdy wczorajszy adwersarze i przeciwnicy polityczni nagle krzyczą: "santo subito". Pojawia się kicz pojednania, którego nikt nie rozumie i nie szanuje! – oburzał się.