
Polska Izba Turystyki w liście do premiera Donalda Tuska gani go za słowa o branży turystycznej. Szef Platformy Obywatelskiej został złapany przez prezesa PIT Pawła Niewiadomskiego na populizmie? Andrzej Sadowski mówi nam: – Premier manifestuje swoją ignorancję w tym zakresie.
Powiem brutalnie: ja się dużo bardziej przejmuję losem turystów niż biur turystycznych. Biura turystyczne same w sobie to nie jest branża, od losu której zależy polska gospodarka czy losy polskiego podatnika. Natomiast kłopoty w tej branży dotykają tysięcy zupełnie niewinnych ludzi i dlatego nasze prace będą nakierowane na to, aby chronić możliwie skutecznie interesy turystów.
Dalej prezes PIT poucza premiera:
Skoro uszło Pana uwadze, że turystyka jest jednym z kluczowych motorów światowego wzrostu gospodarczego (w czym znaczny udział mają przedsiębiorstwa turystyczne), pozwolę sobie uczynić to w niniejszym liście.
Następnie Paweł Niewiadomski wylicza, dlaczego branża turystyczna ma tak duże znaczenie i czemu szef rządu nie powinien jej trywializować. Czy prezes PIT rzeczywiście ma rację, czy tylko broni swojego?
Dr Janusz Grobicki, ekspert gospodarczy, redaktor naczelny "Miesięcznika Finansowego BANK" wyjaśnia nam, że choć branża turystyczna nie jest dla Polski tak ważna jak dla wielu innych krajów, to jednak jest istotnym czynnikiem naszego rozwoju. Podobnie uważa Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha, ekonomista i komentator gospodarczy. – Nawet w polskich warunkach branża turystyczna przynosi czasami więcej dochodu niż niejedna tradycyjna branża – wyjaśnia Sadowski.


