W PiS mają problem ze spokojnym komentowaniem sprawy finansowania ECS w Gdańsku. Widać to było już po reakcji wicepremiera Piotra Glińskiego, który uciekł ze studia RMF, gdy go o gdańskie centrum zapytano. Teraz nerwowość partii rządzącej pokazał pomorski radny PiS Karol Guzikiewicz.
"Stop z dotacjami dla ECS – to zaplecze partyjne PO oraz KOD, LGBT i dawnych funkcjonariuszy SB. Przeczytaj moje pismo do Marszałka Mieczysława Struka zamieszczone na Facebook" – napisał na Twitterze Karol Guzikiewicz.
Karol Guzikiewicz jest radnym sejmiku województwa z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, ale jego słowa najbardziej szokujące są ze względu na fakt, iż od 1980 roku jest on działaczem stoczniowej "Solidarności". W ECS przedstawiona została także historia jego walki z komuną.
"Europejskie Centrum Solidarności od początku istnienia stronniczo prowadziło swoją działalność, nie uwzględniając uwag NSZZ 'Solidarność' co do treści przedstawionych w stałej wystawie" – czytamy jednak w interpelacji, do której odsyła Guzikiewicz na Facebooku.
"Stoczniowcy Stoczni Gdańskiej z irytacją i zdziwieniem zwiedzają tę wystawę, która wymazuje i marginalizuje z historii znaczące osoby i ich dokonania w tym Andrzeja Gwiazdę, Krzysztofa Wyszkowskiego, Adama Borowskiego czy Annę Walentynowicz" – napisano dalej.
Wcześniej Karol Guzikiewicz "zasłynął" wielce kontrowersyjnym w trójmiejskim środowisku pomysłem powieszenia tablicy informacyjnej w Stoczni Gdańskiej, która obu braci Kaczyńskich nazywała "bohaterami strajku w 1988 roku".