ECS już nie potrzebuje 3 mln zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
ECS już nie potrzebuje 3 mln zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Kwota "obywatelskiej dotacji" rośnie błyskawicznie, bo nie tylko gdańszczanie – najwyraźniej na złość władzy – masowo wpłacają w weekend pieniądze na utrzymanie niezależności Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.Wesprzeć zbiórkę można pod tym linkiem.
logo
ECS odrzuciło w sobotę propozycję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Noarodowego, według której dotacja dla Centrum miała być obcięta o 3 mln zł. Za odrzuceniem było ośmiu z dziewięciu członków Rady ECS. Jedna osoba się wstrzymała, był to przedstawiciel MKiDN.
To już kolejny przykład tego, jak działania władzy mobilizują Polaków. To ich determinacja w weekend pozwoliła z nawiązką przekroczyć kwotę 3 mln zł, która wciąż rośnie. Wcześniej Patrycja Krzymińska zamierzała dołożyć "skromne" tysiąc złotych do symbolicznej "ostatniej puszki Pawła Adamowicza". Udało się zebrać... niemal 16 mln zł.