
Reklama.
"Jaok" prowokował uczestniczki Kongresu Kobiet w Pałacu Kultury i Nauki. Zapytał o działalność Izabeli Jarugi-Nowackiej słowami "dlaczego przestała", gdy od dawna było wiadomo, że zginęła w katastrofie smoleńskiej. Gdy zwrócono mu uwagę, że Jaruga-Nowacka nie żyje, odpowiedział: "aaa, w Smoleńsku, tak, no dobrze".
"Jaok" prowokował jeszcze feministki na wiele innych sposobów, co jest widoczne na poniższym nagraniu.
Przypomnijmy, jako pracownik TVP Mikołaj Janusz w przebraniu podsycał emocje ludzi protestujących przeciw działaniom mediów publicznych. Było to tuż przed atakiem na Magdalenę Ogórek. "Jaok" wmieszał się w tłum demonstrujących z doklejoną brodą i megafonem, skandując: "Hańba, agenci PiS-u". "Pokaż twarz Jaoku" – odpowiadali mu protestujący, gdy go rozpoznano.
"Jaok" w tweecie opowiedział swoją wersję udziału w zajściu. Przekonywał, że został skopany – pokazał zdjęcie nogi. Z jego wypowiedzi wynika też, że nie zgadza się z zarzutem prowokacji.
– Rozumiem, że zwierzę da się sprowokować samym wyglądem – ironizował na temat protestujących.
– Rozumiem, że zwierzę da się sprowokować samym wyglądem – ironizował na temat protestujących.