– Pierwsza pułapka to jest pułapka słomianego ognia. A więc wmawianie sobie, że jesteśmy tacy fajni, mamy 14 procent, wszyscy nas pokochali, a więc jakoś to będzie. Otóż nie będzie. Biedronia i działaczy jego partii czeka teraz wyzwanie sformułowania kierownictwa i aktywu. Musi być kilkudziesięciu, a nie kilku ludzi, którzy będą dawać twarz temu projektowi – mówi w rozmowie z naTemat Marek Siwiec, były lider Europy Plus Twojego Ruchu, formacji, która cztery lata temu notowała świetne wyniki w sondażach, ale jednak poległa w wyborach do Europarlamentu.
Marek Siwiec, były lider Europy Plus: – Start jest bardzo dobry przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze, bardzo wyraźnie została zarysowana postać lidera. On sam się zarysował, scenografia go zarysowała. To będzie procentować. Punkt drugi to twarze, które widzieliśmy na konwencji "Wiosny”. To były fajne, świeże twarze. Mieliśmy do czynienia z wyjściem poza pewien schemat.
Punkt trzeci to moment. W polityce, podobnie jak i w sporcie, moment wejścia, zaprezentowania siebie, jest równie ważny jak forma zawodnika. Ten moment został dobrze dobrany. Na tle tego nieszczęsnego zwarcia politycznego, które kolejny raz objawiło się w minionych tygodniach - od śmierci prezydenta Adamowicza począwszy, na taśmach Kaczyńskiego i całej otoczce z tym związanej kończąc - obserwowaliśmy element świeżości z udziałem Biedronia i jego "Wiosny”
Chciałbym uniknąć odpowiedzi na tak postawione pytanie, dlatego że należałoby przeanalizować wszystkie analogie i różnice. Biedroń oczywiście czerpie z doświadczeń Ruchu Palikota i Twojego Ruchu, jeżeli chodzi o pewien "know how” konferencyjny czy biesiadowy. Jest ileś podobieństw, bo trudno wymyślić na nowo ogień, wodę czy koło.
To jakie pułapki czyhają na nową partię?
Pierwsza pułapka to jest pułapka słomianego ognia. A więc wmawianie sobie, że jesteśmy tacy fajni, mamy 14 procent, wszyscy nas pokochali, a więc jakoś to będzie. Otóż nie będzie. Biedronia i działaczy jego partii czeka teraz wyzwanie sformułowania kierownictwa i aktywu. Musi być kilkudziesięciu, a nie kilku ludzi, którzy będą dawać twarz temu projektowi. Bo na razie można ich policzyć na palcach jednej ręki, a jeżeli nawet znamy nazwiska to nie wiemy kto się za nimi kryje, czy to są osoby z charyzmą i co się będzie wiązało z praktycznym uprawianiem przez nie polityki?
To kierownictwo musi być grupą ludzi, która będzie mieć do siebie zaufanie, będzie się tak po ludzku lubić by spędzać ze sobą czas na wykuwanie jakiejś nowej jakości. Ostatnia sprawa to jest program, bo na początku zawsze jest "skakanie po wierzchołkach fal"i trudno dziwić się, że Biedroń postąpił podobnie. Ale w pewnym momencie pojawią się pytania, ile ma wynosić emerytura obywatelska? A jeżeli tyle i tyle, to dlaczego nie mniej albo nie więcej? Takich pytań można zadać wiele zostawiając w tej części programowej otwarte pytania o dziedziny, do których Biedroń się w ogóle nie odniósł. Choć w tej czasoprzestrzeni, w której się obracał nie mógł powiedzieć o wszystkim.
Pan się wycofał nieco z polityki. Czy widziałby się pan w "Wiośnie”?
Widzę, że oni mają pewien pomysł na kadry, na samorealizację. To jest pomysł, który jak mawiał klasyk „ma tyle samo plusów dodatnich co ujemnych”. Jeżeli ktoś robi coś po raz pierwszy to ma szanse być nowy, świeży, atrakcyjny i odkrywczy. Ma też taką samą ilość szans robić straszliwe głupoty i kleksy. Ale oni tak sobie postanowili i to mi się podoba. Niech tak robią. Będzie jednak taki moment, a mówię to z "doświadczenia starego dębu", że do takich ludzi jak ja się sięga.
Pokusi się pan o powróżenie z fusów i spróbuje przewidzieć w ilu blokach opozycja pójdzie do kolejnych wyborów i jak będzie wyglądała polska scena polityczna jesienią?
We wróżbach jestem słaby, ale poza tym co obserwujemy po stronie demokratycznej obecnie będzie też Biedroń. Już nic nowego się raczej nie urodzi. Będzie to co jest plus „Wiosna” Biedronia. Można się oczywiście zastanawiać, czy Partia Razem dołączy tu, tam czy siam, ale to już są imponderabilia. A po wyborach? Tych niewiadomych jest wciąż dużo, ale ta scena się w sensie makropolitycznym dopełnia. Teraz zobaczymy, co potrafią artyści.