Auto Służby Ochrony Państwa brało udział w kolizji pod Warszawą w miejscowości Zakręt. Rządowe BMW jadące z Lublina zderzyło się z toyotą. Przedstawiciel służb zaznaczył jednak, że w kolumnie nie było osób ochranianych. Jak ustaliło Radio ZET dwoje dzieci, które były pasażerami toyoty, trafiło na badania do szpitala.
Zderzyła się toyota oraz BMW należące do Służby Ochrony Państwa, które jechało od strony Lublina. W rządowym BMW wystrzeliły poduszki powietrzne, pojazd ma też uszkodzony lewy bok. W prywatnej toyocie rozbity został przód pojazdu.
Jak donosi TVN24, rzecznik SOP Bogusław Piórkowski potwierdził, że w kolizji brało udział rządowe auto, które jechało w kolumnie. – Nie było tam osób ochranianych. Szczegóły zdarzenia wyjaśni policja, która jest już na miejscu – skwitował. Wiadomo, że auta szybko zjechały na pobocze, więc na miejscu zderzenia nie ma utrudnień.