Krzysztof Ziemiec udzielił wywiadu po raz pierwszy od odejścia z "Wiadomości" TVP. - Pod moim adresem od dłuższego czasu kierowane są bardzo nieładne określenia. Czasem mocno wulgarne - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl. Ale dziennikarze ustalili, że hejt nie był jedyną przyczyną jego odejścia.
- Jestem już do tego przyzwyczajony, z pełną pokorą podchodzę do każdej krytyki, nawet tej wulgarnej. Nie blokuję nienawistników, bo uważam ze jako osoba publiczna muszę temu stawić czoła. Jednak często są to groźby. Otrzymywałem je wielokrotnie, ale nie zgłaszam tego służbom, ponieważ nie chcę zawracać sobie tym głowy, to generuje też złe emocje - powiedział portalowi WirtualneMedia.pl Krzysztof Ziemiec.
Ale to właśnie m.in. hejt spowodował, że Ziemiec odszedł z "Wiadomości" TVP. Obraźliwe słowa i groźby płynęły strumieniami pod adresem dziennikarza. Ale jak ustalił portal, powodem odejścia Ziemca było coś jeszcze. W pewnym momencie hejt i groźby zaczęły być kierowane pod adresem jego rodziny i tego dziennikarz nie mógł znieść.
Teraz Ziemiec nie jest już prezenterem "Wiadomości", ale nie łudzi się, że hejt pod jego adresem się skoczy.
- Nie jestem też naiwny, że to się skończy. Bo przecież ci ludzie nie analizują tak naprawdę mojej pracy, a z góry zaocznie wydali wyrok na takich jak ja. Może wydawać się dziwne, ale nie jestem osobą, która gra tylko na siebie czy myśli tylko o sobie. Teraz wypowiadam się w imieniu wszystkich, których dotyka hejt, nie tylko z naszej stacji. Czasem, jak byłem bardziej aktywny w sieci, też stawałem w ich obronie. Trzeba to zatrzymać! - zaapelował Ziemiec.
Krzysztof Ziemiec jest jednym z kilku znanych dziennikarzy, którzy przetrwali czystkę w TVP po przejęciu przez PiS władzy w 2015 roku. Dziennikarz prowadził główne wydanie "Wiadomości", chociaż z każdej strony płynęło coraz więcej skarg i zarzutów co do stronniczości materiałów publikowanych przez TVP.
Czara goryczy się przelała 14 stycznia, gdy po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza "Wiadomości" wyemitowały materiał, w którym negatywnie pokazano Jerzego Owsiaka. Skrytykowano także liderów opozycji, chociaż wszyscy komentatorzy polityki nawoływali o zaprzestanie stosowania mowy nienawiści. Akurat tego dnia program prowadził Ziemiec i to na niego wylało się całe morze hejtu za materiał.
To był za duży ciężar dla dziennikarza. Po powrocie z delegacji do Davos postanowił pójść na urlop, a potem zrezygnował z prowadzenia "Wiadomości". Został jednak w stacji, w której prowadzi programy w TVP Info: "Studio Zachód", "Minęła 20", "Woronicza 17" oraz od niedawna "Teleexpress".