Biegli wydali opinię na temat zabójcy Pawła Adamowicza. Nie wiadomo, czy jest poczytalny
redakcja naTemat
20 lutego 2019, 14:11·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 lutego 2019, 14:11
Biegli psychiatrzy przebadali Stefana W. Jednak nie byli w stanie stwierdzić, czy w momencie ataku na prezydenta Gdańska był poczytalny. Konieczna więc będzie dalsza obserwacja sprawcy zamachu na Pawła Adamowicza.
Reklama.
Opinia z tzw. jednorazowego badania psychiatrycznego dotarła do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Śledczy nie wiedzą, czy 27-latek wiedział, co robił, gdy wszedł na scenę WOŚP z nożem i trzykrotnie ugodził Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska w wyniku odniesionych obrażeń zmarł następnego dnia po kilkunastogodzinnej walce lekarzy o jego życie.
– Badanie zostało przeprowadzone 30 stycznia 2019 roku przez dwóch biegłych psychiatrów. W sporządzonej opinii biegli zawnioskowali o przeprowadzenie obserwacji sądowo-psychiatrycznej podejrzanego Stefana W. – wyjaśniła w RMF FM Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– Po jednorazowym badaniu nie byli bowiem w stanie wypowiedzieć się co do stanu poczytalności podejrzanego. Prokurator przygotuje i skieruje do Sądu wniosek o orzeczenie wobec podejrzanego obserwacji sądowo-psychiatrycznej – dodała przedstawicielka gdańskiej prokuratury.
Już wcześniej spekulowano, że jednorazowe badanie może okazać się niewystarczające do ustalenia poczytalności sprawcy morderstwa w Gdańsku. Szerszy zakres badań Stefana W. może oznaczać kilkutygodniową obserwację psychiatryczną. Na to z kolei potrzeba zgody sądu.
Przypomnijmy, z informacji Służby Więziennej wynika, że w czasie 5,5-letniego pobytu Stefana W. w więzieniu odbył on 20 konsultacji psychiatrycznych. Lekarze stwierdzili u niego schizofrenię. W. był na nią leczony, jednak po jakimś czasie odmówił przyjmowania leków.