Jacek Bartosiak ogłosił swoją rezygnację z funkcji prezesa spółki celowej do realizacji budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jak twiedzi, zrobił to z przyczyn osobistych. Kim jest Bartosiak, i dlaczego miał odpowiadać za największą inwestycję rządu PiS?
Nazywany jest wybitnym intelektualistą i wizjonerem. Jego kancelaria prawna obsługuje polskie i zagraniczne firmy, ale nigdy nie był menadżerem. Mimo tego przez ponad pół roku pełnił funkcję prezesa spółki celowej mającej postawić pod Baranowem Centralny Port Komunikacyjny.
Urodził się w 1976 roku. Jest prawnikiem, adwokatem, ale przede wszystkim ekspertem do spraw geopolityki i strategii. Doktor nauk społecznych, obronił doktorat w Polskiej Akademii Nauk na temat sytuacji geostrategicznej Stanów Zjednoczonych i Chin na Zachodnim Pacyfiku i w Eurazji w kontekście amerykańskiej koncepcji wojny powietrzno-morskiej.
Napisał dwie książki poświęcone tej tematyce. Pierwsza "Pacyfik i Eurazja. O wojnie" dotarła do czytelników w 2016 roku, druga – "Rzeczpospolita między lądem a morze. O wojnie i pokoju" ukazała się drukiem w zeszłym roku. Prowadzi też bloga.
Obie książki traktują o tym samym: sytuacji na świecie podzielonym między mocarstwami, historii konfliktów o przestrzeń i wizji tego, co może zdarzyć się "już jutro". Bartosiak wieszczy, że światu grozi poważny konflikt między USA i Chinami. Na dowód tej tezy wskazuje toczącą się już wojnę gospodarczą między mocarstwami.
Zdaniem Bartosiaka wojna wręcz wisi w powietrzu. Podobnie zresztą jak rozpad Rosji, wyprorokowany dawno temu przez George'a Friedmana. "Od mądrości polskiego rządu zależy, czy Polska w nadchodzącym konflikcie będzie rozdawać karty czy stanie się łupem dla silniejszych sąsiadów" – przekonuje Bartosiak.
Dr Jacek Bartosiak jest również Dyrektorem Programu Gier Wojennych i Symulacji w Fundacji Pułaskiego oraz Senior Fellow w Potomac Foundation w Waszyngtonie. 19 sierpnia 2018 roku został powołany, przez Mikołaja Wilda na prezesa spółki celowej do spraw budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Ta nominacja wywołała niemałe zdziwienie specjalistów. Dość powszechnie wykazywano brak doświadczenia menadżerskiego Bartosiaka. Dla wielu komentatorów nominacja miała być bezpośrednim dowodem na to, że CPK to tylko myśl, wizja, ale port nigdy nie powstanie.
On sam przekonuje, że CPK może pomóc w budowaniu silnej pozycji Polski w tej części świata. "Musimy mieć własne biura handlowe, własnych kupców. Potrzebujemy też lepszej gry statusowej w ponadnarodowej wymianie handlowej" – tłumaczył w jednym z wywiadów. CPK miał być ważnym punktem na nowym Jedwabnym Szlaku.
"Mając własny handel, posiadalibyśmy własne łańcuchy dostaw, możliwość akumulacji własnego kapitału, co dawałoby dodatkowe własne możliwości rozwojowe. Polska potrzebuje własnego system kupieckiego na poziomie światowym, którego zresztą nie miała nigdy w historii"– wyjaśniał Bartosiak. Przekonywał, że Polska znów może być mocarstwem.
Bartosiak prowadzi kanał na YouTube, na którym opowiada o relacjach między światowymi mocarstwami i jak się w nich odnajduje Polska. Na jednym z nagrań porównał CPK w Baranowie do nowo zbudowanego lotniska w Stambule. Twierdził, że port w Baranowie spokojnie będzie mógł konkurować z portem w Turcji obsługującym nawet 200 mln pasażerów rocznie.
Były już prezes spółki celowej CPK marzył o tym, żeby Polska stała się swoistym łącznikiem między Chinami a światem zachodnim na szlaku handlowym. Realizacja tej wizji jednak oddala się wraz z narastającym konfliktem między Chinami a USA.