Donald Tusk nie ma wątpliwości, że w nadchodzących miesiącach będą się ważyły losy Polski na najbliższe lata. Dlatego tak bardzo wspiera opozycję w jej dążeniu do wygranej w wyborach do Parlamentu Europejskiego i przestrzega przed podziałami. Apeluje o spokój, wzajemne zrozumienie i wspólną pracę na rzecz odsunięcia PiS od władzy.
Przewodniczący Rady Europejskiej był w środę gościem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w programie "Fakty po Faktach". Mówił o Koalicji Europejskiej, szansach opozycji w walce z PiS i własnych planach wyborczych. Padło wiele mocnych słów, zarówno na temat opozycji, jak i partii rządzącej.
O PCK: – To przykład tego, jak zdeprawowane są elity rządzące dzisiaj w Polsce
– Zdaje sobie sprawę, że jest ta cienka granica, której nie powinienem przekraczać jako szef Rady Europejskiej. Jak już powiedziałem, nie będę obojętny na to, co dzieje się w Polsce, bo zwykła przyzwoitość nie pozwala patrzeć z obojętnością na to, co się dzieje – nie krył swojego oburzenia Tusk w związku z aferą PCK. Przyznał, że oburzyło go to, co przeczytał w mediach.
Przewodniczący Rady Europejskiej powiedział, że czymś trudnym do uwierzenia jest dla niego to, że politycy PiS-u "rozkradli żywność i ubrania, które PCK zbierał dla ubogich i bezdomnych". PiS miało tych rzeczy potem używać w trakcie kampanii wyborczej.
– Powiem szczerze, to się nie mieści w głowie. Dla mnie to chyba najbardziej dotkliwy przykład tego, jak bardzo zdeprawowane są elity rządzące dzisiaj w Polsce – mówił Tusk. Dodał, że to przekroczenie wszystkich granic, jakie mógł sobie wyobrazić.
O Biedroniu: – Doceniam to, co dzieje się po lewej stronie sceny politycznej
– Bardzo doceniam to, co dzieje się po lewej stronie sceny politycznej. Mówię o partii Wiosna i przedsięwzięciu pana Biedronia. Nie ze wszystkim się zgadzam, nie każda jego wypowiedź budzi mój entuzjazm – zaczął swoja wypowiedź na temat podziałów po stronie opozycji Donald Tusk.
O opozycji: – Nie powinniście się kłócić ze sobą
Były premier zauważył, że w ostatnim czasie padło wiele ostrych słów, które w przyszłości mogą zaważyć na tym, jak będą przebiegać ewentualne rozmowy koalicyjne. A do takich rozmów najpewniej dojdzie, skoro żadna partia nie ma zdecydowanej większości.
– Jest uwaga pod adresem wszystkich liderów partii opozycyjnych, demokratycznych, które chcą zmiany w Polsce. Nie powinniście się kłócić ze sobą. To jest taka rada. Nie pokłóćcie się za bardzo w czasie tych wyborów – apelował.
O swojej aktywności: – Jeśli komuś dzisiaj zależy na bezruchu, to aktualnej władzy
– Partie dzisiaj działające na polskiej scenie politycznej nie mają żadnego powodu obawiać się działań z mojej strony i nie powinny się obawiać ruchu obywatelskiego. Możemy to pisać z małej czy dużej litery. Nie ma znaczenia, ale jeśli komuś dzisiaj zależy na bezruchu, to aktualnej władzy – mówił Tusk podczas wywiadu z Katarzyną Kolendą-Zaleską.
Przewodniczący Rady Europejskiej przekonywał, że to rządzący PiS modli się dzisiaj o bezruch, apatię, stagnację, bo wtedy opozycja będzie de facto bezsilna. – Dlatego ten 4 czerwca jest nieprzypadkowy, bo to naprawdę napisany na moich oczach testament Pawła Adamowicza – dodał był premier.
O Ruchu 4 czerwca: – Potrzeba mobilizacji, nie tylko politycznej, też moralnej i etycznej
– Mówi się o potrzebie mobilizacji ludzi w związku z rocznicą pierwszych niezupełnie wolnych, ale przełomowych i symbolicznych wyborów 1989 roku. Będę zapraszał z całego serca wszystkich Polaków do Gdańska na 4 czerwca. Potrzeba tego typu mobilizacji, nie tylko politycznej, ale też moralnej, etycznej, nowej energii która była tak charakterystyczna w 1989 roku – wyjaśnił, o co tak naprawdę chodzi z Ruchem 4 czerwca.
O demokracji: – Wesprę tych, dla których minimum demokratyczne coś znaczy
– Z całej siły będę wspierał tych wszystkich w Polsce, niezależnie od tego, czy są w partiach politycznych, czy działają obok partii politycznych, dla których minimum demokratyczne i europejskie coś znaczy – mówił przewodniczący RE.
To minimum to oczywiście ład konstytucyjny, państwo prawa, uczciwość i przejrzystość tych, którzy rządzą i silna pozycja polski w Europie, a nie obok czy poza Europą. – Wokół tego trzeba mobilizować partie polityczne i ludzi – wyjaśnił rozmówca Kolendy-Zaleskiej
O bezstronności – Nie będę udawał neutralnego, bo tu chodzi o interes Polski
– Nie będę udawał bezstronnego czy neutralnego, bo tu chodzi o interes Polski i to w perspektywie nie tylko mojego pokolenia, ale także moich dzieci i wnuków, więc dotyczy nas wszystkich, bo te wybory rozstrzygną, jaka będzie Polska, jak będą żyć Polacy, jak będzie wyglądała Europa. To jest tak ważne i nie będę udawał, że to nie jest moja wojna – mówił Tusk.
O porozumieniu liderów opozycji: – Myślę o nich z najwyższym uznaniem
– Z najwyższym uznaniem myślę o tych wszystkich, którzy dzisiaj staraj się zjednoczyć opozycję. Oczywiście w tym sporze o Polskę dzisiaj nie ma miejsca na 10, 15 czy 20 opcji czy różnych zdań i warto tam, gdzie jest to możliwe, siły zjednoczyć. Bardzo doceniam ten wysiłek, który połączył różne przecież partie – ocenia przewodniczący RE.
O plotkach: – Nie potrzeba dzisiaj w Polsce kolejnej, nowej partii politycznej
Jak wyznał polityk podczas rozmowy, intuicja mu podpowiada, że podjęty wysiłek może nie wystarczyć. Tymczasem nadchodzące wybory do PE są bardzo ważne, bo będą miały wymiar realnego sondażu, jakie są prawdziwe proporcje sił w Polsce. Właśnie dlatego Tusk nie myśli o zakładaniu nowej partii politycznej.
– Czasami pojawia się pytanie, co ja mam w tej sytuacji do powiedzenia i do zrobienia. Nie potrzeba dzisiaj w Polsce kolejnej, nowej partii politycznej – zakończył spekulacje.