Projekt ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej wywołał na początku roku skandal w Polsce. Dopiero teraz ujawniono autorów kontrowersyjnych pomysłów. Okazuje się, że stał za nimi m.in. przedstawiciel Ordo Iuris. Sama fundacja zaprzecza jednak tym doniesieniom.
O autorach kontrowersyjnego projektu tzw. ustawy antyprzemocowej, dowiadujemy się z odpowiedzi ministerstwa rodziny, pracy i polityki społecznej na interpelację poseł Joanny Frydrych. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki poinformował, że w 2016 r. w resorcie powołano grupę roboczą, pracującą nad zmianami do ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
"W skład grupy roboczej wchodzili przedstawiciele resortów zajmujących się powyższą tematyką, środowisk naukowych, samorządów lokalnych oraz przedstawiciel sektora pozarządowego. Jednym z dziewięciu członków grupy roboczej był przedstawiciel Fundacji Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris" – czytamy w odpowiedzi Zielenieckiego.
Jaka była rola Ordo Iuris?
"Rzeczpospolita" na początku roku pisała, że szefem zespołu monitorującego projekt był Jerzy Kwaśniewski, prezes Fundacji Ordo Iuris. W rozmowie z dziennikiem wyjaśniał m.in., że "zabrakło rzetelnej kampanii informacyjnej i usystematyzowanych zasad konsultacji eksperckich".
Co ciekawe, Kwaśniewski teraz przekonuje, że opublikowany projekt był wyłącznym dziełem urzędników MRPiPS. – Prace w MRPiPS zaczęły się w 2016 r., ale ustały szybko i nie były zakończone napisaniem projektu nowelizacji, a MRPiPS prowadziło prace dalej przez dwa lata samodzielnie już bez udziału Grupy Roboczej (a przynajmniej beze mnie) – wyjaśniał dla "Rzeczpospolitej".
Ustawa o przemocy w rodzinie Zamieszanie wokół projektu zaczęło się już na początku tego roku. W opublikowanym tuż przed 1 stycznia dokumencie, znalazły się zapisy mówiące choćby o tym, że jednorazowe pobicie nie będzie już nazywane "przemocą". Zmiany miały dotyczyć również tzw. Niebieskiej Karty. Projekt wywołał oburzenie w Polsce.