Takie rachuby miały przekonać dziennikarza portalu Polskiego Radia 24, że
wyborcze obietnice Prawa I Sprawiedliwości są dla wszystkich. Marcin Dobski na Twitterze wątpił, że on może skorzystać z jakichkolwiek propozycji PiS. "Najgorzej mieć 36 lat jak ja, bo ani trzynasta emerytura, ani brak PIT do 26. roku życia, dzieci nie mam, PKS też mnie nie rusza, bo mieszkam w Warszawie. Ale niech się innym wiedzie lepiej" – napisał. Na szczęście Karczewski znalazł dla niego rozwiązanie.